Wpis z mikrobloga

Nie macie wrażenia, że ich wszyscy młodzi znajomi z innych krajów, z którymi się spotykają i wokół których kręcą niektóre odcinki, są tacy sami? Zazwyczaj sympatycy narkotyków, ludzie uważający się za "wolnych", bo nie uznają religii czy nawet narodowości, imprezowicze i tak dalej? Przez to wiele odcinków Planety Abstrakcji wydaje mi się nudne, bo można przewidzieć co powiedzą poszczególni goście i jak to się skończy - imprezą.

Dlatego seria z Iranu była tak dobra - bo tam z grubsza poznawali innych ludzi. A w Brazylii podobał mi się - co oczywiste - wyjazd do Aurei, bo tam ludzie też byli zasadniczo inni.

Wolę jak poznają rzeczywistą kulturę, a nie przedstawiają jakichś odklejeńców.
#planetaabstrakcja
  • 4
@Salvatore_Siciliano: Wynikać to może z tego że po prostu kręcą się przy jednym typie ludzi, któremu bliżej do życia na skłotach niż do ułożonego życia, przecież oni nawet z bezdomnymi nieraz gadali. No i w sumie wydaje mi się że to przez ich własne poglądy raczej nie chcą się zadawać z innymi ludźmi. Np. ta polka co z nią w Brazylii się zadawali to strasznie męczące babsko i jeszcze obraziła tego