Wpis z mikrobloga

Słuchajcie wykopki bo jest sprawa. Dzwonił do mnie kumpel z dawnych lat i zaproponował mi świetną inwestycję. Sam szczerze mówiąc niezbyt się znam na finansach i innych takich rzeczach, ale gość był dość przekonywujący i nie wiem czy w to nie wejść, więc się was spytam.

Już wyjaśniam o co chodzi:

Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest Barmsztajn… On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmanna, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora (nie wiem do końca co jej jest). Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary (nie w gotówce oczywiście tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu).

Iść w ten biznes czy lepiej nie? Trzeba mieć dwa, trzy tysiące, żeby ryzykować w razie, że się straci a ile się zarobi to się zarobi.

#ekonomia #finanse #gielda #pdk #heheszki #inwestycje #inwestowanie #pieniadze
  • 8