Wpis z mikrobloga

@JeszczeZyje: Aż tak źle, żeby coś mi zabrali to nigdy nie było, ale ponieważ czasem jakieś zagrożenia się wkradały na tabelkę z ocenami, nie raz było wywoływanie moralniaków ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Za to w podbazie pamiętam, że nasza klasa była zajebiście rozwydrzona. Ale to tak całkiem, klasa wchodziła nauczycielom na głowę, były pyskówki, rozwalanie lekcji i inne takie, a WF czasem przypominał #!$%@? w przedszkolu, bo
@JeszczeZyje: uważam, że dzisiejsza niska dzietność też jest pokłosiem tego, terroryzm za dzieciaka jest dla wielu traumatyczny. Tym bardziej, że rodzice to też często debile. Ja byłem lany za losowe rzeczy przeważnie nie słusznie a później to już specjalnie źle robiłem bo wiadome było, że i tak dostanę. Nie sprowadzę na świat dziecka