Wpis z mikrobloga

Kupiłem wiatrówkę Hatsan 90 i mam kilka trudnych pytań na które nie znalazłem odpowiedzi w sieci, a uwierzcie że przeszukałem w tym celu dziesiątki forum społecznościowych zapomnianych już przez świat.

1. Czy setne części milimetra rozmiaru śrutu mają znaczenie? Zgodnie z kanonem powinienem na pierwsze strzelanie kupić śrut testowy o wymiarach np. 4,52, 4,53 itp. i dobrać wymiar śrutu pod ten "który lubi moja wiatrówka". Tylko do cholery co to znaczy? Wydaje mi się że setne części milimetra podchodzą już pod niedokładność technologii produkcji lufy oraz śrutu. Sam śrut JSB ma do 5% dokładności w wadze poszczególnych śrucin i zakładam że to samo jest z kalibrem. Druga sprawa że idąc tym tokiem myślenia latem powinienem kupić śrut 4,51 a zimą 4,53 ze względu na rozszerzalność temperaturową ołowiu, a nikt o tym nie pisze w sieci. Dlatego zastanawiam się ile w tym prawdy? Druga sprawa czy doszczelnianie lufy śrutem nadkalibrowym nie spiłuje lufy po długotrwałym strzelaniu (tak wiem że ołów jest miękki, ale mówimy już tutaj o setnych częściach milimetra)?

2. Czy śrut bezołowiowy naprawdę niszczy lufę? Kupiłem śrut bezołowiowy JSB Free o wadze 0,44 g. Zgodnie z kanonem popełniłem kardynalny błąd bo strzelanie śrutem o wadze poniżej 0,5 g zniszczy mi wiatrówkę i trafię przez to do piekła. Ile w tym prawdy? W sieci padają argumenty, że strzelanie tak lekkim śrutem nie tworzy dostatecznie dobrej poduszki powietrzej i tłok się uszkodzi. Tylko znowu co to znaczy? Zakładam że tłok działa jak strzykawka i wkładając śrut do komory blokuję ujscie powietrza i ciśnienie hamuje tłok. Jakie w tym ma znaczenie waga śrutu? Wydaje mi się że śrut zatyka po prostu wylot i nie wpływa sam w sobie na to czy tłok się uszkodzi, ważne chyba aby zablokować czymkolwiek wylot powietrza (nie strzelać bez śrutu w komorze). Druga sprawa że śrut bezołowiowy jest o 100% twardszy niż ołowiowy (dane syntetyczne bez domieszek). Tutaj kolejne pytanie jak rzeczywiście wpływa to na degradacje lufy i komory? Na to pytanie kompletnie nie ma odpowiedzi, a na każdy temat o tym w sieci zamiast odpowiedzi rozpoczyna się gównoburza o ekologii.

3. Czy przegląd zerowy jest naprawdę konieczny? W sieci można znaleźć informacje ze jak nie wyślę wiatrówki na przegląd zerowy do jakiegoś starego dziada to wiatrówka wybuchnie po pierwszym strzale. Bo sprężyna jest niesplanowana, smary są złe i do komory źli chińczycy sypia opiłki metalu (co ciekawe pojawia się ten argument nawet w stosunku do Hatsanów które produkowane są w Turcji). Znowu to samo pytanie ile w tym prawdy? Ja wiem ze smary są różne, ale smar to smar, może mieć gorsze parametry ale producent producent po coś go daje i nie zakłada ze trzeba go wymienić po zakupie. Planowanie i opiłki to już dla mnie totalna sprzeczność. Z jednej strony straszy się opiłkami, a z drugiej mówi się niesplanowanej sprężynie, więc skąd te opiłki mają się tam wziąść? Dlaczego producent natywnie nie planuje sprężyny? Ja zakładam że tam pracują inżynierowie i mają wiedze na ten temat i z jakiegoś powodu tego nie robią. Wydaje mi się że to nie jest drogie i gdyby naprawdę robiło to różnice to planowalliby je zamiast dodawać uszczelki do nowych hatsanów przed sprężyna. Czy tutaj nie chodzi wyłącznie o kulture pracy, a nie o celność?
#wiatrowki
  • 1
@Hakunamatata57:
ad 1.
przestań teoretyzować, kup śrut aby tylko bez naprawde fest wysiłku wchodził w lufe. supernadmiarowy męczy wiatrówke.
ad 3.
przegląd zerowy jest konieczny, by ruch w interesie był. zrobisz to samemu, jak jestes choć trochę techniczny. poza tym, do pykania na działce(przynajmnej na razie) nie musisz żadnych przeglądów robić. ot, posprawdzaj i ew. podokręcaj srubki, i wal.
ad 2
#!$%@?, i tyle. greta lubi to.
ps. to sa tylko