Wpis z mikrobloga

@puddin: brałam ślub w usc, ale świadków mieliśmy swoich, tak normalnie jak przy kościelnym.

Ale...

Moja mama raz była z koleżanką świadkiem ślubu w usc tak z "łapanki". Para brała ślub na szybko, bo on był żołnierzem i na misję miał jechać, a chcieli się pobrać jeszcze przed jego wyjazdem. Więc załatwili co trzeba w usc i chodzili po sklepach obok i szukali, czy dwie osoby nie pójdą z nimi podpisać