Wpis z mikrobloga

#damskiprzegryw powiem wam dzisiaj, smutno mi. Wstalam rano zrobilam wypasione sniadanie dzieciakom, kawa weszla ladnie, wiec zabralam sie do dlugo oczekiwanego remontu balkonu. Etap pierwszy, czyli malowanie balustrady. Boje sie jej, bo jest cienka i zardzewiala, balam sie ze sie rozpadnie, tym bardziej ze tam nie ma kednego szczebelka. Dodam ze wczoraj bylam wykonczona, z dzieciarstwem pojechalam #!$%@? daleko pociagami tramwajami na zajecia i plac zabaw, wyszlysmy o 8 wrocilysmy o 17, no #!$%@? totalnie, zrobilam jeszcze obiad, sprzatnelam, kolacja, mycie babelkow i padlam. Dzisiaj wstalam pozno i #!$%@? po 5 dniach robo moze bym se odpoczela, ale meczy mnie ten balkon, bo mi jeszcze kot znow spadnie, musze to ogarnac na asap, no ale chce porzadnie. Wiec malowanie. Przez #!$%@? trzy godziny jakies szlifowalam to #!$%@?. Umylam z pylu balkon, recami to ledwo ruszalam. Wzielam dzieciarnie na plac zabaw, wrocilam po kolejnych trzech godzinach, ogarnelam dzieciarstwu obiad, benzyna ekstrakcyjna i o zachodzie udalo mi sie zaczac malowac. Oczywiscie schiza bo zaraz ciemno i #!$%@? nie skoncze, jutro robo i co, jak to zostawie na kolejny tydzien to mi bardziej zardzewieje. No wiec szybko, maluję jak głupia, oczywiscie hałas sie niesie, bo to takie głupie prety i moj zacny sasiad z dolu wola. Prosze skonczyc to malowanie, co pani robi, jest niedziela wieczur, ile mozna, pani juz nie maluje tej balustrady, tylko zajmie sie dziecmi! Swoim somsiadowym tonem pelnym pretensji. I teraz leze se smutna, bo wolalabym se lezec do gory brzuchem, zamiast tp robic, nikt nie pomoze, czlowiek sie narobi jeszcze #!$%@? dostanie i #!$%@?. Jeszcze stary sie #!$%@? i #!$%@? dzieci. #zalesie #patologiazmiasta
  • 28
@NiebieskiMiszmasz: probowalam juz wynajac kilku fachowcow, to nie oddzwaniaja, albo mnie wystawiaja, albo terminy na „za tydzien pani zadzwoni”. ostatnio typ pralke naprawial, jakis drucik ocieral o beben, wiec zapobiegawczo dalam typowi 150 zeby naprawil. Jeden dzien nie szuralo, to nastepnego dnia z powrotem szura. Nie mam sily sie wyklocac z ludzmi i robia mnie na prawo i lewo. Ostatnio typ mial przykechac w sobote, to mu sie ulice pomylily i