Wpis z mikrobloga

Bawi mnie ten istniejący na siłę "problem samotności". Teoretycznie z roku na rok coraz więcej osób czuję się samotnych, bez znajomych i przyjaciół, również bez partnerów/ek

Co stoi na przeszkodzie żeby samotni spotkali się z innymi samotnymi? Nie rozumiem xD

Znajomi nigdy sami nie przyjdą jak ktoś będzie siedział na dupie i patrzył w ścianę. Internet pozwala poznać ludzi z drugiego końca województwa, kraju, kontynentu, planety, a ludzie tego nie wykorzystują.

#samotnosc #przemyslenia #bekazsamotnych
  • 103
  • Odpowiedz
Co stoi na przeszkodzie żeby samotni spotkali się z innymi samotnymi? Nie rozumiem xD


@niochland: Brzmi jak rozwiązanie na problem głodu i bezrobocia - wystarczy żeby głodni zjedli bezrobotnych :)
  • Odpowiedz
@niochland: Mnie w samotność wpędził kompletny brak inicjatywy z przeciwnej strony, znajomi, przyjaciele, dziewczyna. Zawsze to ja muszę załatwiać, organizować, płacić.
Wolałem się od wszystkich odciąć niż dłużej kręcić tą karuzelę #!$%@?. Szczególnie że zauważyłem, że tematy do rozmowy się wyczerpują zbyt szybko. Teraz nie muszę się przed nikim tłumaczyć i mam spokój.
  • Odpowiedz
@Linnior88: Ja mam na odwrót, "nie chcę związku" bo mam zbyt dużo wad i nierozwiązanych problemów wynikających z przeszłości, ale samotność potrafi doskwierać.
  • Odpowiedz
@niochland: Emmm problem jest nie tyle co ze spotkaniem się dwóch samotnych ludzi, bo wbrew pozorom nie są zamknięci w sobie, co raczej tego, że nie mają czasu albo podróż do drugiej osoby, która jest samotna (o ile dystans do pokonania jest daleki) zwyczajnie się nie opłaca albo nie wiedzą jaka jest ta osoba w rzeczywistości i jaka będzie reakcja oraz zachowanie zarówno pierwszej osoby w stosunku do drugiej i vice
  • Odpowiedz
Najlepsze że kiedyś może były takie tylko kobiety a obserwuje ostatnio że jest coraz więcej facetów z mentalnością rozkapryszonej divy popowej.


@Linnior88: No i bardzo dobrze. Chcesz powrotu do czasów kiedy facetom wystarczało że kobieta ma wszystkie zęby, a kobietom, że chłop jej nie bije?
  • Odpowiedz
  • 0
Tak jak myślałem xD Zero argumentów i przemyśleń typu "może ma rację?", tylko wysrywy od takich użytkowników jak @2-aminopirydyna @93michu93 @Camel665 @Deska_o0 @Greg36 @eltanol3000 @Errad @FeorgeGloyd @Sick_Kid o tym, żeby głodni zjedli bezdomnych czy inne przemyślenia z dupy nie mające kompletnie sensu w dyskusji o fałszywej samotności

Tymczasem po niektórych komentarzach, doszedłem do wniosku, że ci "samotni" chcieliby po prostu poznawać idealnych ludzi, którzy ci idealni mają ich w dupie xDDD
No
  • Odpowiedz
@niochland: ja współczuję, że nie próbujesz nawet zmienić perspektywy swojego myślenia, ale jest to typowe dla osoby o wąskich horyzontach, nie jestem niczym zaskoczony. Aha, żebyś się zaraz nie zesrał, to temat mnie ni ziębi ni grzeje, bo na brak znajomych nie narzekam, ale się nie wypowiadam na temat rzeczy, których nie próbowałem dogłębniej zrozumieć. Ty natomiast zachowujesz się jak seba, co wszystko wie najlepiej, a ubóstwo najlepiej znieść ustawą, bez
  • Odpowiedz
@xVolR: Jest tak, jak piszesz, ale do niektórych to nie dociera. Wyznaję zasadę, że przeważnie jaki początek, taki koniec. Od małego byłem wykluczony z najbliższego środowiska, więc gdzie miałem iść? Tamte osoby nadal utrzymują ze sobą kontakt. Wiadomo, że rzadziej, niż kiedyś, ale przyjaźnie ze wsi i szkoły są najtrwalsze. Jak nie wtedy, to już chyba nigdy. Genetyczny odpad.
  • Odpowiedz
@niochland: Raczej nie starasz się zrozumieć tych osób ani nawet zmienić perspektywy swojego myślenia. Ty serio myślisz, że jesteś tu "najmondrzejszy", a reszta to dzbany i głupi ludzie? Rozumiesz do czego ty doprowadzasz ludzi? Ile ty masz lat?

Współczuję takiego myślenia i tego, że hejtujesz wszystkich.
  • Odpowiedz
No i właśnie odpowiedziałaś sobie, dlaczego poznawanie znajomych przez internet zazwyczaj nie działa.


@kamil150794: Oczywiście, że działa, bo poznałam już trochę wykopków, tyle że mieszkają kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów ode mnie. No ale ja jestem osobą, która woli działać i czasem się wysilić, niż narzekać i wymyślać wymówki, w sobotę spotkałam się ze znajomym, do którego mam ponad godzinę drogi pociągiem (albo i dwie, w zależności od przewoźnika), a w długi
  • Odpowiedz