Aktywne Wpisy
USER_303 +2
Wszystkie znaki na niebie wskazują że mój brat jest ćpunem i niszczy sobie życie ... Ja nawet nie wiem co robić, nie da się z nim porozmawiać nawet ... Rozwiązaniem które coś by zmieniło to zgłosić na policję, ale nie chcę mu tego robić, może jeszcze da się coś od niego dowiedzieć, pomóc mu. Jakieś propozycje jak z nim porozmawiać ?
#pytanie #narkotykizawszespoko
#pytanie #narkotykizawszespoko
G06DbT +31
Dziś znowu wy będziecie siedzieć w klimatyzowanych biurach i mieszkaniach, na swoich wygodnych fotelach czy sofach, pijący dobrą kawę, pachnący i w czystych ubraniach.
A ja? Ja się obudziłem o 3:27 (budzik na 4 był nastawiony), raz zwlekę się z barłogu żeby sobie zrobić śniadanie i żarcie do kołchozu. Po godzinie 5 pojadę, i znowu będę musiał się przebrać w ciuchy robocze, trzeba będzie odbić kartę i kołchozowanie będzie wykonywane.
Szkoda ze
A ja? Ja się obudziłem o 3:27 (budzik na 4 był nastawiony), raz zwlekę się z barłogu żeby sobie zrobić śniadanie i żarcie do kołchozu. Po godzinie 5 pojadę, i znowu będę musiał się przebrać w ciuchy robocze, trzeba będzie odbić kartę i kołchozowanie będzie wykonywane.
Szkoda ze
Polazłem więc sprawdzić i faktycznie było o co - jedna, zdaje się, że młodsza łaziła pod czereśnią i nie mogła odlecieć (podlatuje na max 50 cm). Zebrałem więc ofiarę i zamknąłem w garażu - wypuszczę, jak odzyska sprawność. Co sobie zrobiła, nie wiem - skrzydła wyglądają na całe, rozkłada je i podlatuje, ale może jest obita, a może dopiero uczy się latać.
Niemniej jednak pozostaje kwestia tego, czym tę cholerę karmić? Nie wygląda już na taką, którą dalej muszą karmić starsi.
Na razie dostała:
- michę wody
- łuskany słonecznik (nie solony)
- trochę mięsa mielonego
- borówki (bo chyba najbliżej jagód, które ponoć jedzą kawki)
- białe robaki polskie - żywe (z lodówki dla wędkarzy ze stacji paliw).
Tyle, że wydaje się, że niczego z tego nie tknęła. Może ktoś miał podobnie albo jest w stanie doradzić co jej dać jeszcze?
Gawrysia jest na 99% naszą współlokatorką, bo od czasu gdy jakieś 5-6 lat temu wyrwało mi 3 klepki z podbitki na samym szczycie dachu (jakieś 10 m nad ziemią - nie ma jak logicznie tego naprawić bez podnośnika), mieszkają z nami 2 rodziny wronowatych (obstawialiśmy właśnie, że gawronów). Kilka lat temu była już akcja z uszkodzoną młodą - wtedy przechowaliśmy 4 dni w garażu, aż się nauczyła na tyle dobrze latać, żeby przelecieć na dach do sąsiada. Teraz będzie mam nadzieję podobnie, tylko tamta zdaje się coś tam jadła, a ta nie chce.
#ptaki #ornitologia #przyroda #zwierzeta #jeze #chwalesie
Z drugiej strony wrony i gestapo mają sporo wspólnego, więc nie powinna robić problemów.
@magda_em: Nie mogę wypuścić, bo u mnie są dwa psy (więcej rabanu niż zagrożenia). Ale oprócz tego w samych sąsiednich domach będzie jakieś 10 kotów (licząc z moim żyjącym na dworze).
Więc bieganie po dworze skończyłoby się pewnie dość szybko i brutalnie.
Jeść też sama nie będzie, bo jest karmiona przez rodziców.
Musisz ją wypuścić jak najszybciej i mieć nadzieję, że rodzice jeszcze jej nie skreślili.
Niektóre podloty uczą się samodzielnie jeść wcześniej, inne później, a nie będę Ci tłumaczył jak uczy się podloty samodzielnego jedzenia.
Jeśli w okolicy jest jakiś daszek, krzak, gałąź to tam możesz ją posadzić.
Tyle się co roku mówi o tym żeby nie zabierać podlotów i wszystko jak grochem o ścianę...
A jak Twoim zdaniem wygląda podlot?
Przecież widzisz, że lotki
Zanieś go gdzieś w jakieś krzaki/miesce gdzie są drzewa, rodzice go muszą karmić.
Wypuściłem.
Ale dalej uważam, że to dobrze, że przesiedziała w garażu, bo wczoraj podlatywanie i rozkładanie skrzydeł to jej szło tak, że albo się przy tym obalała, albo lot wyglądał tragicznie, a dzisiaj było już lepiej.
Po wypuszczeniu przeleciała spory kawałek i wylądowała na ogrodzeniu do sąsiada, a potem poleciała gdzieś dalej.
Dużo dalej to nie było, bo cała familia i znajomi przylecieli drzeć dzioby z