Wpis z mikrobloga

Normalna sprawa, ale też nie jest to coś na równi z jedzeniem dobrej pizzy. #!$%@? chemia mózgu od uprawiania seksu z byle kim byle kiedy wiąże się z zatracaniem umiejętności stworzenia trwałego związku. Udowodnione naukowo, w przypadku kobiet, że ilość partnerów seksualnych idzie w parze z nietrwałością zbudowanych później zawiązków.


@damianooo8: Naczytaliście się kiedyś tego redpillowego mitu i teraz to powtarzacie. To dawaj mi te dowody. Bo ja czytałem te badania
  • Odpowiedz
To nie jest normalne i nie bez powodu natura wyksztalcila w nas pogardę do tego typu zachowań


@AnalnyRozbojnik: Nie, natura nie wykształciła żadnej pogardy, tylko społeczeństwo w którym wyrosłeś i przekonania które masz w głowie
  • Odpowiedz
oczywiście, znajdziesz jakiegoś desperata który ma to w dupie

Ale na szczęście o facecie z wysokim statusem możesz zapomnieć ( chyba że będziesz kłamać, co pewnie zrobisz )


@ImNewHere: Tymczasem jedyni desperaci to incele na tagu, którzy gardzą takim zachowaniem
  • Odpowiedz
@DarkLilith: Sam wchodziłem w takie relacje, więc gdybym skreślał drugą osobę tylko z tego powodu, to byłbym skończonym hipokrytą.

Takie układy mogą szkodzić psychice w zakresie np. nadmiernego przywiązania się do osoby, która nic do Ciebie nie czuje, ale są niepotrzebnie demonizowane w kontekście reliktu jakim jest czystość seksualna.

Dorośli ludzie mają różne potrzeby seksualno-emocjonalne i nic tego nie zmieni.

Owszem, gdyby miała np. 30 partnerów seksualnych i traktowała seks jak
  • Odpowiedz
dosłownie każdy psycholog


@Ulfric_Stormcloak: Dosłownie każdy psycholog? xD Jakby, masz swoją opinię - nie ma sprawy, jest to dla mnie zupełnie zrozumiałe, bo sam mam specyficzne podejście do seksu, i same FWB też musi dla mnie spełniać parę warunków, które wiele ludzi by obśmiało. Tylko nie pisz takich kocopołów, bo to zwyczajnie nie jest prawda.
  • Odpowiedz
@DarkLilith: FWB to jest przecież kulturalny układ. Stały partner/partnerka z którą nierzadko łączy kogoś nawet pewnego rodzaju więź emocjonalna albo może raczej podstawowa troska o drugiego człowieka. Rozsądny sposób na zaspokojenie swoich potrzeb.


@Howard_Roark: Ja #!$%@?ę, już FWB się normalizuje jako kulturalny układ XDDDDD "Stały partner".

I za 10 lat "ONS to jest przecież kulturalny układ. Coweekendowe orgie, gdzie ludzie się rypią z kim popadnie to jest inna sprawa."
  • Odpowiedz
@DarkLilith na pewno nie byłbym z kimś takim w związku
@Varin nie, po prostu mógłbyś mieć jakieś wymagania i zrezygnować z budowania relacji z osobą, która w przeszłości robiła coś, co mogłoby ci nie odpowiadać. Owszem, to dość nowy zwyczaj w odróżnieniu od małżeństw aranżowanych, gdzie brałeś, co dawali
  • Odpowiedz
Ja #!$%@?ę, już FWB się normalizuje jako kulturalny układ XDDDDD "Stały partner".


@DynamoDatabase: No bo typie, czym to się różni od związku w którym uprawia się seks bez miłości? Pozorami. xD Jak rozumiem, Ty nigdy nic z nikim kogo nie widziałeś w przyszłości jako swojej żony, tak?

I za 10 lat "ONS to jest przecież kulturalny układ. Coweekendowe orgie, gdzie ludzie się rypią z kim popadnie to jest inna sprawa."


@
  • Odpowiedz
Ty nigdy nic z nikim kogo nie widziałeś w przyszłości jako swojej żony, tak?


@Howard_Roark: Tak, nie interesuje mnie relacja z której wiem że nic nie może wyniknąć

czym to się różni od związku w którym uprawia się seks bez miłości?

Może wystarczy nie wchodzić w związki z osobami do których nic się nie czuje, byle tylko zaspokoić swój zwierzęcy popęd?
  • Odpowiedz
@DarkLilith

Problem z wchodzeniem w związek z kobietą, która miała w przeszłości układy fwb, jest taki, że mężczyźni nie lubią płacić za coś, co ktoś inny miał za friko.

Jako mężczyzna i partner (strażnik relacji), w pewnym sensie "płacisz" swojej kobiecie swoją miłością, lojalnością, wsparciem itd. wzamian za między innymi dostęp do sypialni (bo ona jest strażniczką sypialni). W międzyczasie jej fwb miał ten dostęp do sypialni bez żadnych poświęceń, jakie zwykle
  • Odpowiedz
Może wystarczy nie wchodzić w związki z osobami do których nic się nie czuje, byle tylko zaspokoić swój zwierzęcy popęd?


@DynamoDatabase: Kiedy ja uprawiam seks z osobami do których czuję minimum głęboką sympatię, a nie "nic". To jest spora różnica. Po wszystkim wcale nie czuję się jak zwierzę. Nie dziwię się wcale Tobie, że tego nie robisz, jeśli wywołuje to w Tobie takie odczucia.
  • Odpowiedz
@Shatter: Nowy zwyczaj? Ile masz lat typie? Malzenstwa aranzowane - akurat kobieta musiala byc dziewicą w większości kultur więc #!$%@? głupoty.

Poza tym, to nie są "wymagania", to jest inwigilacja czyjejś przeszłości bez żadnych podstaw, i wyciąganie jakichś incelskich wniosków na podstawie tego czy kobieta miała partnerów seksualnych w przeszłości z którymi nie wchodziła w związki. #!$%@? mi do tego co tam sobie wybierasz, rób jak chcesz, uważaj to za "swoje
  • Odpowiedz
@DarkLilith: Been there, done that. Pięknie, ładnie, do pierwszej sytuacji, kiedy zostajesz przez taką partnerkę ukarany brakiem seksu, albo słyszysz od niej, że musisz cośtam, zeby był seks - i masz ochotę powiedzieć, żeby sobie poszła w takim razie do "przyjaciela", skoro ty nie jesteś wystarczająco dobry będąc z nią w związku, a jakiś random był nawet bez związku. Jeszcze kwestia antykoncepcji: w FwB pigułki były spoko, w związku zaś, jak
  • Odpowiedz
@Varin "inwigilacja bez podstaw", bo chcesz wiedzieć, czy ktoś prowadził się tak, czy inaczej i na tej podstawie deklarowac chęć do dzielenia z tą osobą życia lub brak takowej.
No to nieźle.
  • Odpowiedz