Wpis z mikrobloga

"Większość ludzi umiera w wieku 25 lat, ale czekają z pochówkiem, aż do 70tki."

Człowiek dojrzały to produkt o krok od zgnicia, "dorosnąć" oznacza ostateczny upadek, jeżeli ktoś to zrobił i zabił w sobie wewnętrzne dziecko, to równie dobrze może się już położyć do trumny, bo umarło w nim wszystko co wartościowe. Nie jest żadną tajemnicą, że z wiekiem jest z ludźmi coraz gorzej: między innymi zamykają się im ramy umysłowe, obumierają szare komórki, zanika kreatywność i inwencja, są zdeptani przez nielitościwą rzeczywistość, gniją i coraz bardziej przytłacza ich zbliżające się widmo śmierci, wyzbywają się idei i wyrazistości, tak naprawdę całkowicie poddając... zamiast myśleć o lepszym świecie dają się ściągnąć w dół, po prostu stają się bezrozumnymi zombie uwięzionymi w mechanicznym schemacie szarej codzienności, umiera im rozum i "dusza", a im bliżej śmierci tym bardziej zaczynają panikować, ukrywając się w świecie mentalnych wytworów. Ma szczęście ten, którego organizm wygasa zanim całkiem się zestarzeje, zanim zostanie przygnieciony przez życie i stanie się własną karykaturą, zdezelowanym i pomarszczonym cieniem siebie samego, kimś kim wcześniej by gardził, gdy jeszcze coś w sobie miał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#blackpill #nihilizm #antynatalizm #przegryw #depresja #samotnosc
  • 6
  • Odpowiedz
@TTedbundYY: to prawda, mam wrażenie że wytworzone w mojej psychice nawyki, uprzedzenia, przekonania tworzą pewnego rodzaju środowisko w którym jedynie mam ochotę przebywać. Chciałbym z powrotem mieć otwarty umysł na nowe przekonania, idee.
  • Odpowiedz