Wpis z mikrobloga

@tomosano: @Wygryw_z_wyboru Co w gravelu jest takiego lepszego? Lepsza pozycja? Nie przeszkadza brak amora z przodu? Pytam bo zastanawiam się od dłuższego czasu czy jest sens kupować (mam teraz zwykły mtb, jeżdżę tak powiedzmy w 70% po asfalcie 30% las ale raczej "przygotowane" ścieżki niż piach i korzenie)
Po co ci armor na szutry i asfalt?


@tomosano: Nie mam specjalnie argumentów żeby to obronić xD, ale zawsze jeździłem z amorem i się obawiam wywrotki przez kierownicę przy jakiejś nierówności. Czy raczej nie ma problemu i naczytałem się forumowego #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
naczytałem się forumowego #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Werdna: właśnie to, jaka wywrotka? Idź do decathlonu w swoim mieście i wypożycz na jeden dzień ich gravela, za grosze (relatywnie) zobaczysz jak się na tym jeździ
@Werdna: Gravel to bezsensowny wynalazek z dobrym marketingiem, na który jest obecnie hype i to tyle. Jeździsz tylko po asfalcie (dobrej jakości) to można pokusić się o rower szosowy, ale tutaj trzeba być pewnym tej decyzji, niezdecydowanym odradzam. Jeśli celujesz w trudne warunki, lasy, błoto, korzenie, kamienie, pagórki, to rower górski będzie najsensowniejszym wyborem. Najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem jest rower crossowy - i na asfalt i do lasu i na miejskie krawężniki
@Werdna: Ogólnie to pytanie czy jeździsz sportowo czy rekreacyjnie.
Jeśli lubisz popędzić na w miarę równej nawierzchni i cieszy cię, że na stravie pokazuje ci coraz lepsze wyniki, jednocześnie nie chcesz się ograniczać się tylko do dróg dobrej jakości, to wtedy gravel jest fajnym wyborem.
Jeśli chodzi ci po prostu o spokojne przejażdżki po lasie to wtedy imho zostałbym przy crossach czy trekkingach.
Jeśli lubisz pędzić po lesie, a drogi cię
rower to jest życie prosze pana. Czy jedziesz tylko do parku oddalonego o 3 km czy wywalasz 100 km, zawsze to dobre wyjście. A to że samemu - nie szkodzi. Jedziesz gdzie chcesz i swoim tempem. Na 10 wypadów rowerowych polecam 9 samemu :D
@kasztan00: fitnessy to tak niszowy produkt, że nie miałbym odwagi komukolwiek ich polecać. Fitness to musi być jeszcze bardziej świadoma decyzja niż szosa.

Gravel to wszystkie wady MTB i szosówki, bez ich zalet

Przecież fitnessy z osprzętem MTB to często po prostu gravele z prostą kierownicą.
Przecież fitnessy z osprzętem MTB to często po prostu gravele z prostą kierownicą.


@zobq:

Możę jakieś tak, bo pewnie gama modeli się zncznie różni. Miałem na myśli coś o geometrii pomiędzy MTB a sozsą, ze sztywnym widelcem i prostą kierownicą na wysokości równej z siodełkiem. Coś jak Cube SL Road, albo Spec Sirrus. Dobry wybór na miasto, asfaltowe drogi lub utwardzone ścieżki. Mam kilka rowerów różnych rodzajów i w różnym wieku,
@kasztan00: Cube to dla mnie klasyczny fitness - dosyć agresywna rama, która niewiele tłumi i nie pozwala na wstawienie szerokiej opony (przynajmniej w starszym modelu, nie wiem jak w nowszych). Czyli jest to szosa z prostą kierownicą - dla mnie dosyć niszowy produkt, dla osób które jeżdżą głównie po mieście, albo na krótsze, intensywne przejażdżki.

Spec Sirrus - dla mnie to taki trekking/cross na sztywnym widelcu czy gravel z prostą kierownicą.