Aktywne Wpisy
Atypical +21
Mirki jak widzicie osobę, która zarabia 4k netto, kupuje za wszystkie oszczędności plus zadłużenie kredytem jakąś hondę Civic TypeR z 2007 roku za 50k, a potem ładuje w nią kolejne 30k też w kredyt czyli felgi, pełne zabezpieczenie antykorozyjne, remont silnika i inne tego typu duperele i naciska mnie żebym zrobił tak samo, tylko poszedł w coś za +100k japońskiego bo przecież mam odłożone. Teraz jeżdżę ha tfu starą audi tt (o
paczelok +33
Jak idzie ten kot #koty #glupiewykopowezabawy
Tak w ogóle to czy nie celem jarka był rozwój wsi i mniejszych miast? Ewidentnie nie pykło.
https://twitter.com/YIMBYPoland/status/1688263349426094080
#nieruchomosci #gielda #bekazpisu #demografia
Tak to wygląda niestety.
"Prowincja" zrzuca się w podatkach na utrzymanie szkolnictwa wyższego, centralnych struktur w większych miastach, a w zamian za to otrzymuje exodus młodych i ambitnych ludzi (czyli najbardziej produktywnych). Co tylko pogłębia problem bo dobre firmy mają siedziby tam gdzie są wykwalifikowane kadry - to jest kluczowy czynnik.
To jest utrzymywanie modelu rozwoju z XIX wieku.
Przy obecnej komunikacji (fizycznej i cyfrowej) to czysta głupota i działanie
@LaurenceFass: jesteś pewien że prowincja płaci więcej podatków, niż duże miasta? Jakoś w to wątpię.
No płaci mniejsze, a dlaczego? J.w. związek przyczynowo - skutkowy.
Nie miej np. w Krakowie sam AGH to ok. 10% budżetu tego miasta.
Samo miasto nie utrzymałoby nawet wszystkich uczelni.
@haha123: ja wręcz odradzam chodzenie do Wojewódzkiego, chłop wisi ludziom kupę hajsu
@LaurenceFass: https://forsal.pl/gospodarka/pkb/artykuly/8729663,to-wielkie-miasta-ciagna-polske-gospodarczo-w-stolicach-wojewodztw-po.html
Gdyby prowincja na coś się zrzucała to by janosikowe nie istniało.
No kurczę, przecież dokładnie opisałem ten mechanizm.
Spójrzcie szerzej na cały związek przyczynowo - skutkowy.
Najpierw powstały np. uczelnie finansowane z całego kraju, a dopiero potem nastąpił "drenaż mózgów". Teraz to napędza się samo dalej. (Młodzi idą na uczelnie -> nowe kadry -> przyciąga to firmy (które jeszcze bardzie uciekają z prowincji /odpływ ludzi/-> idź na początek).
O ile jeszcze w XIX czy w I połowie XX wieku taka koncentracja
Generalnie nie da się już zrobić zbyt wiele, mleko się rozlało. Myśleć można było 20-30 lat temu. Demografia i tak położy wszystko. Można dalej jedynie w to nie brnąć.
Rozparcelować uczelnie wyższe / tworzyć nowe wydziały w mniejszych miastach. Przynajmniej dążyć do równomiernego finansowania z budżetu centralnego. Chociaż bardzo trudno będzie to rozbić, wystarczy zobaczyć jaki jazgot się podniósł jak tylko kierunki lekarskie zaczęto otwierać na PWSZ'etach (jeden z niewielu
@TypowyZakolak:
No tak, dokładnie o tym pisałem, efekt sam się pogłębia.
@igik1234:
Ja nie piszę tylko o wsiach tylko też małych miastach (jak na Polskie warunki)
@LaurenceFass: w moim mieście rodzinnym był oddział KUL, ale zlikwidowali kilka lat temu ze względu na brak chętnych
@LaurenceFass: Niestety w drugą stronę to wygląda znacznie gorzej. Wielkie miasta zrzucają się np. na KRUS dla rolników, emerytury dla prowincji z której spierdziela większość ludzi mających jakąś elementarną zaradność i w praktyce zostają same osoby na utrzymaniu państwa. I są to nawet kilkadziesiąt razy większe kwoty niż to co prowincja wnosi.
A ze szkolnictwa wyższego i
@igik1234:
Właśnie dlatego tam są bo ktoś centralnie zdecydował je finansować tam, a nie gdzie indziej.
Ja nie postuluję żeby każda wioska 100 mieszkańców ma mieć swoją uczelnie wyższą,
Janosikowe nic do tego nie ma. Chodzi o to że podatki odprowadza się nie tam, gdzie zysk został wypracowany, a tam, gdzie firma jest zarejestrowana. Przykładowo mieszkasz w Przemyślu i masz telefon z Orange. Zysk który Orange wypracowuje na Tobie nie idzie do Przemyśla, tylko do Warszawy. I
@JedenRabinPowieTak: No ale jak ma być, skoro firma jest w Warszawie? Chciałbyś, żeby podatek był różnicowany pod kątem tego, skąd pochodzi klient? W każdej branży? Czyli jak kupię gofra nad morzem to kasa ma płynąć do Warszawy? :)
Przemyśl dostaje kasę z podatku odprowadzonego przez mieszkańca.
Jak dla mnie to wszystko jest OK.
Kleszczów ma Bełchatów, no ale