Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #krakow #zablocie #bezpiecznykredyt

PROLOG:
Krakow, dzielnica Zabłocie - taki nowoczesny fancy-pancy kurnik z raczej typowa polska wielkomiejska urbanistyka (aka Honk Kong), na jeden kilometr kwadratowy przypadaja 2 winebary, 3 piekarnie kraftowe, 4 kawiarnie serwujace specialty coffee,etc. Troche studentow erazmusow, duza nadreprezentacja expatow, czasem jakis turysta sie zaplacze do Fabrki Schindlera.
W najnowszej inwestycji, ktora sie teraz finalizuje (Greendustry) - przyszedl fundusz inwestycyjny i kupil 80% mieszkan.

kwadracik metra na metr kosztuje tam juz prawie 20kPLN

AKT PIERWSZY I OSTATNI:
W zeszlym tygodniu siedzialem sobie w kawiarni i stolik obok jakis posrednik nieruchomosci odprawial swoj sprzedazowy taniec przed mlodym malzenstwem z pieskiem.
Noi tak ich karmił: kupujcie bo:
- jutro juz nie bedzie
- wszyscy inny juz kupili a wy jeszcze nie?
- taniej nie bedzie
- to jest najlepszy czas na kupno
- wszystko schodzi w zastraszajacym tempie "na pniu"
- to juz jest najprawdopodobniej ostatnia taka okazja

Oni: To gdzie podpisać?

Kurtyna.
  • 6
@pafcyk: mieszkałem kiedyś na tym osiedlu i to było jedno z gorszych miejsc do życia. Jedyny plus był taki, że blisko do Wisły i można było sobie pobiegać czy spacerować. Ściany w budynku Atal były jak z papieru - słyszałem jak sąsiad leje wodę pod prysznicem i nuci cos pod nosem. W nocy głos na osiedlu niósł się jak w studni. Duża ilość airbnb i studentów sprawiała, że imprezy były naprawdę