Dziś dyszka bez garmina. Czasem lubie pobiec bez żadnego sprzętu, polegając tylko na organizmie.
Okazało sie ze całkiem przyzwoite tempo 4:15. Dystans odliczony co do metra bo to moja stała trasa.
Wracając biegłem koło kościoła gdzie stała grupka dziewczyn w wieku 11-13 lat ? Schola ?
Widząc mnie jedna zaczęła krzyczeć "Szybciej #!$%@?, szybciej" kilka pozostałych bardzo szybko to podłapały. Bynajmniej nie były to słowa otuchy, brzmiało jak szydzenie. Poziom mojego zażenowania sięgnął bardzo wysoko, dlatego #!$%@?łem do pieca tak ze na ostatnim kliometrze czułem jakby ktoś mi przypalał mięśnie rozgrzanym prętem.
Jakieś dwa lata temu przeczytałem na mirko wpis o skręcie jądra, jakiś mirek opisywał. I od tego czasu mam to w głowie i jak np. układam się do spania, to zawsze zwracam uwagę, żeby nie wykonać jakichś dziwnych ruchów, żeby się nie przekręciło.
Dziś dyszka bez garmina. Czasem lubie pobiec bez żadnego sprzętu, polegając tylko na organizmie.
Okazało sie ze całkiem przyzwoite tempo 4:15. Dystans odliczony co do metra bo to moja stała trasa.
Wracając biegłem koło kościoła gdzie stała grupka dziewczyn w wieku 11-13 lat ? Schola ?
Widząc mnie jedna zaczęła krzyczeć "Szybciej #!$%@?, szybciej" kilka pozostałych bardzo szybko to podłapały. Bynajmniej nie były to słowa otuchy, brzmiało jak szydzenie. Poziom mojego zażenowania sięgnął bardzo wysoko, dlatego #!$%@?łem do pieca tak ze na ostatnim kliometrze czułem jakby ktoś mi przypalał mięśnie rozgrzanym prętem.
Zajebiste uczucie.
#sztafeta
#biegajzwykopem
#bieganie
#truestory