Wpis z mikrobloga

@mrkmrk2: jakiś czas temu spotykałem się z dziewczyną która miała często te ataki paniki, kiedyś byliśmy u znajomych, a ja już byłem niestety po 3 piwkach jak go dostała. Żeby ją uspokoić to wyszliśmy do toalety i próbowałem oddychać powoli ,o głęboko żeby wyznaczyć jej tempo (zawsze pomagało). Niestety byłem po piwkach i jedyne co udało mi się osiągnąć to, to, że wygadała jak płacząca lokomotywa XD. Mega współczuję tych ataków,
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: To po co się tak katujesz tymi negatywnymi myślami, masochistą jesteś? Co ciebie w ogóle obchodzą inni i czy cokolwiek się im udaje czy nie skoro i tak ciebie to nie dotyczy?
  • Odpowiedz
  • 0
@1masa: @Koksixk dobre pytanie po co? codziennie o 6 rano sie budze i rozwazam podswiadomie w polsnie kazdy mozliwy negatywny scenariusz, jak sie juz potem zbudze to to juz jest w mojej glowie od rana.

zwykle wieczorem jest lepiej bo juz zapominam o tych problemach

a co mnie obchodza inni? szczerze kilka miesiecy temu jeszcze mnie nie obchodzili, ale nagle ze 2 miesiace temu zaczalem sie porownywac. do kazdego - do
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: To przestań się porównywać i skup się na sobie. Jeżeli chodzi o negatywne scenariusze jeżeli msz już je w głowie to się ich nie bój tylko zaakceptuj, na przykład zdarzy się xyz co jest negatywne, ok nie mamy tym problemu, akceptacja, zacznij jednocześnie rozmyślać o pozytywnych scenariuszach typu co byś chciał od życia jeden chce mercedesa,drugi lukratywny interes, ktoś inny jeszcze coś innego. Tylko skoro już się pogodziłeś wcześniej z
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: w takim razie fajnie, że masz psychoterapię, dużo lekarzy ją bagatelizuje i woli po prostu przepisać leki i mieć #!$%@?, na razie ja kontynuuj. Życzę powodzenia Mirek
  • Odpowiedz
  • 0
@1masa: dzieki za rady. wiesz ja dotad calkiem mialem sukcesy w zyciu. w moim wypadku to jest wlasnie dziwne, bo ja mam i prace, i zone, i mieszkanie, i samochod, i wyksztalcenie - wszystko do czego aspirtuje "klasa srednia". to jest raczej tak ze nagle po 30 roku zycia jak osiagnalem te rzeczy - to sam nie wiem czego chce
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: mozliwe, ale zbyt duże prawdopodobieństwo na uzależnienie się, chodzenie naćpanym. Trzymaj się chłopa który Ci polecił psychoterapię, bo wie co robi. Lekarze teraz często dają leki i kasują za to hajs, bo są uważani za nie wiadomo kogo i to wykorzystują. Jak Ci psychoterapia nie pomoże to wtedy pogadaj o lekach, zresztą sami powinni wspomnieć
  • Odpowiedz
  • 0
@1masa: @Koksixk to jest po prostu takie bledne kolo z ktorego ciezko wyjsc, ja nie jestem osoba ktora miala depresje latami. pojawila sie nagle i szybko zaczalem sie krecic wciaz w okole tyhc samych negatywnych mysli
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: A no to prosta sprawa, nie masz nowych celów żeby się dalej rozwijać. Wymyśl coś sobie nowego. Cele trzeba ciągle zmieniać jak już osiągniesz to co chciałeś bo inaczej się wypalisz. Ale to co napisałeś o negatywnych myślach to jest niepokojące. Wrzuć je do kosza i nowe myśli mają być tylko pozytywne.
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: to powinieneś być z siebie dumny, że tak szybko się zdecydowałeś podjąć jakieś kroki i iść na psychoterapie, tylko twardziele potrafią gadać wprost o swoich problemach :). Obserwuj jak się będziesz czuł i dawaj znać na mikro, chętnie poczytam
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: Miałem ostatnio to samo przez 2msc,zawsze same sukcesy ale zagłębiłem się w świat ludzi z problemami żeby spróbować im pomóc i tak mnie to ściągnęło do dołu że doświadczyłem to czego oni doświadczają, totalny odpływ energii, negatywne myśli itd. Nic się nie udawało. Porażka za porażką, potem zrozumiałem że skoro już się wczułem w tą rolę pomocy innym to pewnie dlatego doznałem tego żeby móc zrozumieć ich problemy. No bo
  • Odpowiedz
  • 0
@1masa: mam nawet cel ale zwariowany - nauka programowania. ja wiem ze na wykopie to rada na wszystko. chcialbym komercyjnie zaczac pracowac w tej branzy, albo chociaz polaczyc swoja branze z programowaniem. to szalone, i wymaga czasu, ale mimo depresji poswiecam te 1-3 godizny dziennie od 2 miesiecy.

no ale to cel dlugoterminowy i nie wiem na ile realistyczny. jedna z nawracajacych mysli to wlasnie to ze nic mi sie nie
  • Odpowiedz
  • 0
@Koksixk: jasne, na razie jest taka sinusoida, poranki gorzej, wieczory lepiej, a najlepiej w piatki i soboty - jakby czas sie zatrzymywal i jakbym nie musial sie martwic "zyciem".
  • Odpowiedz
@mrkmrk2: Żaden cel nie jest zwariowany, podejrzewam że gdybym postawił sobie cel żeby znaleźć się na księżycu to bym tego dokonał. Wyobraź sobie siebie nie za 10 lat tylko za rok, max 3 lata gdy już twój cel jest zrealizowany, poczuj to jak byś się wtedy czuł, wyobraź sobie tą sytuację jakby się wydarzyła i rób to codziennie.
  • Odpowiedz
  • 0
@1masa: bede sie tego trzymal dzieki! w ciagu trzech lat - jestem pewien ze bym znalazl taka prace - pytanie czy bede wytrwaly czy sie poddam
  • Odpowiedz