Wpis z mikrobloga

U mojego dziecka w szkole postawili automat ze słodyczami, są snikersy, chipsy i cola itp. Do automatu kolejka jak za dawnych czasów, małe dzieci stoją z nosami przyklejonymi do szyby, woźna pilnuje, żeby się automat nie #!$%@?ł, no cyrk po prostu. Mój dzieciak mnie dzisiaj prosił, czy może jutro wziąć do szkoły pieniążka i sobie coś wybrać. Staraliśmy się go wychowywać bez słodyczy, wpajać zasady zdrowego żywienia, ale wszystko wydaje mi się z takim rozsądnym podejściem, bo nie jesteśmy faszystami żywieniowymi. A tu dzieciak idzie do szkoły i uczy się od kolegów życia. Jestem mega #!$%@? na szkołę, że tu programy, zajęcia, wymagania a sami pozwalają postawić automat z gównem. U was też są takie akcje? Czy to jest normalne? #dzieci #szkola #dieta
  • 204
Szkoła (nie w Polsce) też go uczy co zdrowe co nie. Jest kategoryczny zakaz przynoszenia słodyczy do szkoły. Dzieci mają listę na cały tydzień co zabrać na drugie śniadanie. W poniedziałki nabiał, wtorki owoce, itd. Dzięki temu wszystkie dzieci jedzą podobne rzeczy i nie ma wywyższania się.


@fredi82: O kurła, Ty jesteś pewny, że zaprowadzasz dzieciaka do szkoły, a nie do jakiegoś obozu koncentracyjnego?

Poza tym świetny pomysł z tym, żeby
@Futerix: daj mu pieniądza i ustał z nim jakieś warunki. U mnie w domu tez było praktycznie 0 słodyczy i dojadalismy na potęgę odwiedzajac inne dzieci . Które miały słodycze na codzień i ich praktycznie nie jadły. Do tej pory walczę z sobą żeby gowna nie kupować i mysle ze to przez ten limit z dzieciństwa
@Futerix na terenie szkoły nie powinno być niczego z słodyczami. Nawet była jakaś afera z tego tytułu ze nie będzie drożdżówek. Anyway szkoła to nie miejsce na wpieprzanie kilograma cukru i bym temat poruszył z dyrekcja. Niech jest automat ale z zdrowymi przekąskami i wodą
Ja #!$%@?, daj dzieciakowi żyć.... Na wszystko jest hype u dzieci jak jest nowe. Jak postoi troche ten automat to w koncu będą mieli w niego #!$%@?. A jak mu dasz na paluszki raz na miesiąc to jego BMI i osiągnięcia sportowe, przed jakimi go stawiasz nie zbiednieją.
@Futerix: Mam to samo i odpuściłem. Stwierdziłem, że skupię się na najważniejszym: bezpieczeństwie, nauce i aktywności fizycznej. Pytam go regularnie czy coś go trapi itd., ale nie wprowadzam zamordyzmu. Nie uchronisz dziecka przed wszystkim. Najważniejsze by uchronić go przez bezpowrotnym błędem.
@Futerix cały system szkolnictwa to jedno wielkie xD wf to nie jest lekcja o zdrowiu fizycznym i prawidłowym wykonywaniu ćwiczeń by nie zrobić sobie krzywdy i być zdrowym tylko to jest lekcja gdzie większość dziewczyn siedzi albo udaje ze ćwiczy by nie śmierdzieć później na lekcjach, a u chłopców to jest lekcja kopania piłka przez Sebków w klasowych przegrywow… a to co w szkole nazywają praca w grupie to jest praca jednego
później rzuci się na słodycze


@Sarza01: @Futerix byłem na koloniach z takimi dzieciakami wychowywanymi zdrowo pt. "słodycze tylko w niedziele, urodziny i święta". Co to się działo jak nagle się zerwały ze smyczy mając w garści kilka stówek to głowa mala. Pamiętam jak jednego wieźli na pogotowie bo to już był 10. albo 12. dzień dwutygodniowych kolonii i się przyznał facetce że jeszcze ani razu nie srał - tyle czekolady się
@Futerix: Bo ja wiem czy to zadziała. Dzieciaki są w takim wieku że skoro nie wolno czegoś to znajdą obejście. I u mojej koleżanki było takim obejściem kupowanie energetyków czy słodyczy przez starszych znajomych. Zakazy działają do pewnego momentu potem to on decyduje czy chce zjeść czy nie. Ja bym bardziej szła w drogę tłumaczenia dlaczego nie może #!$%@?ć słodyczy tutaj podaj realne przykłady cukier który niszczy nerki i zęby, cola