Wpis z mikrobloga

Pytanie z kategorii 100% na serio, chciałbym dowiedzieć się jaka logika stoi za obecnym stanem rzeczy:
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego urzędy są otwarte w godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, kiedy większość ludzi jest w pracy? Dlaczego nikt nie przepchnął zmiany godzin na np. 12-20, tak żeby każdy mógł załatwić sprawę, tylko trzeba brać wolne w pracy żeby udać się do jaśnie pana urzędnika?

#pytanie i trochę #zalesie
  • 154
mam nadzieje ze ciebie w twojej pracy tez ktoś ma w dupie i cie #!$%@?.


@illaddictyou: Mają, zatrudniają gdy jestem potrzebny i wtedy płacą mi dużo, a potem gdy nie jestem potrzebny to jestem zwalniany. Coś niepojętego w sektorze publicznym.
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol Chłopie co ty się dopiero obudziłeś? Nie widzisz gdzie siedzisz, trzeba ci tłumaczyć rzeczy oczywiste? Pierwsza lepsza rzecz z brzegu: gdzie jest odpowiedzialność materialną urzędników za błędy? Pomyl się ty , to będziesz tyrany po sądach i karami okładany, ale pan/Pani urzędnik nie. To komu sprzyjała władza ustawodawcza , że mamy taki stan rzeczy?
jak ktoś jest chory to przecież i tak nie pracuje, więc co za różnica, na którą godzinę pójdzie do lekarza?


@voov100: Większość dolegliwości ludzi nie jest takich, że przez nie nie mogą pracować. A to coś pobolewa, a to jakiś grzyb itd. Do tego przecież chodzi się do lekarza z dziećmi, więc dlaczego zdrowy dorosły musi brać na tę okazję wolne?
Pierwsza lepsza rzecz z brzegu: gdzie jest odpowiedzialność materialną urzędników za błędy?


@mimmo: Urzędnik może być pociągnięty do odpowiedzialności materialnej tak samo jak każdy inny pracownik. Ja swoich pracowników nie karam finansowo za błędy i rozumiem kierowników jednostek którzy też tego nie robią. Natomiast nie zmienia to faktu, że odwracasz kota ogonem bo rozmowa jest o godzinach pracy a nie odpowiedzialności którą formalnie urzędnik ma większą niż zwykły człowiek.
jest taka, że częściej zanim pojawi się wakat to wiadomo kto go obsadzi aniżeli:


@1001001: Z ciekawości sprawdziłem parę urzędów i BIPy konkursów na stanowiska i bardzo dużo jednak konkursów nierozstrzygniętych bo brak chętnych. Mało tego kolesiostwo też dawno minęło. Znam jeden urząd z kilkunastu z którymi stale współpracuje gdzie w konkursie wygrała córka osoby która jest tam zatrudniona. Na stanowisko na które rekrutowali ponad pół roku rozpisując miesiąc po miesiącu