Aktywne Wpisy
smuteczek2000s +103
Dzień dobry
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
Querly96 +55
Miałem ostatnio dyskusję że współpracownikami i oni mówili że nie pracują tylko dla pieniędzy, “pieniądze to nie wszystko”.
Jestem młodszy od nich o kilka(naście) lat a nasze poglądy tak się różniły. Oni nie mają wiary w swoją pracę, ja nie powinienem wymagać, “pieniądze nie są najważniejsze”
Lubie ich ale z mojej perspektywy praca to 100% kasa.
Czy na prawdę czlowiek może sie spełniac w pracy czymś innym niż wynagrodzeniem? Ja mam poczucie że mógłbym to rzucić nawet jutro dla kilkudziesięciu procent więcej do wynagrodzenia.
#praca
Także od pewnego momentu zarobków dla niektórych pasja może być
@PancakeV: zaryzykowałbym stwierdzenie, że czerpanie ze swojej pracy wartości innych, niż pieniądze, to jedyna metoda, by jej po czasie nie znienawidzić.
@PancakeV:
Tak. Ale raczej nie wtedy gdy zajmuje się "szorowaniem kibli". Czyli prace twórcze - w szerokim tego słowa znaczeniu.
Natomiast w większości "prac", nie tylko twórczych krytyczne wydają mi się:
- środowisko socjalne (czyli z kim personalnie pracujesz, w jakiej atmosferze - miałem tak z pewną grupą i co ciekawe były to kobiety, to dość niespotykane)
-
Natomiast to, czy idąc do tej pracy by zarobić kasę, idziesz w dobrym humorze, czy na samą myśl chce ci się skończyć swój trud, to inna para kaloszy.
Ja tam zawsze mówię, że można i w sumie dobrze jest, jak się lubi swoją pracę, bo to ją znacznie uprzyjemnia, ale nikt nie jest PCK czy Caritasem, żeby robić
Jakbyś zarabiał 10k miesięcznie a zaproponowali ci 11k w czymś czego nie lubisz to też byś nie wziął. Więc jednak liczą się też inne rzeczy - 'pieniądze to nie wszystko'.
a tak serio to naprawde mam ultimatum od rodziców albo praca albo ulica xd
Ponieważ jeśli szef janusz wyczuje że masz pasje w pracy to zacznie tego nadużywać