Wpis z mikrobloga

mizogin nie chodzi na randki z definicji


@SpasticInk: No właśnie tak powinno być, a tu się okazuje, że niektórzy marzą o dziewczynach albo nawet je mają, już kilka razy trafiłam tutaj na takich. Nawet wczoraj, dopytywałam jednego, o co w tym chodzi, bo nie rozumiem, to mnie tylko zwyzywał - i dalej nie wiem xD
@choochoomotherfucker
1. Mizoginią nazywane jest jakiekolwiek męskie ustępstwo od służenia kobietom.
2. To że ktoś nie chce być wykozystywany i krzywdzony przez partnerkę ,nie oznacza że nie ma potrzeby bycia w związku czy seksualnych.
3. To że ty jako kobieta nie chcesz żeby partner cie bił i zdradzał ,za to byś chciała faceta przystojnego ,kasiatego z dobrą bajerą nie czyni cię mizoandryczką.
Nas mężczyzn w naszym społeczeństwie, gdzie jakiekolwiek odejście od systemu
1. Mizoginią nazywane jest jakiekolwiek męskie ustępstwo od służenia kobietom.


@pawel89uri: Dlaczego uważasz, że nie znam definicji? Mizoginia to nienawiść do kobiet i o takich osobach piszę. Ten, o którym wspomniałam, sam kiedyś o sobie napisał wprost, że jest mizoginem, inni tak samo, ewentualnie pisali strasznie chamskie komentarze na temat kobiet jako ogółu. Przecież jeżeli się kogoś nienawidzi, to nie chce się mieć z nim nic wspólnego, no ale może to
@choochoomotherfucker Tak jak pisałem,fakt że ty byś nie chciała być np. zgwałcona nie znaczy że nie chcesz partnera który by spełniał twoje potrzeby.
Obecnie mizoginem nazywany jest każdy facet który nie chce biernie dać się wykorzystać i usługiwać kobietom.
Powinien powstać nowy termin taki jak np. "prawdziwą mizoginia " .
@pawel89uri: Trochę nie rozumiem, o co Ci chodzi, mam wrażenie, że sobie wmówiłeś, że nikt oprócz Ciebie nie zna prawdziwej definicji mizoginii. A ja Ci napisałam, że znam i że piszę o wykopkach, którzy naprawdę nienawidzą kobiet, nie o takich, którzy nie chcą im usługiwać i nie chcą być wykorzystywani - bo to akurat normalne, nikt nie chce.

Wyobraź sobie, że jakiś mirek pisze, że nienawidzi kobiet, że wszystkie są głupie,
@WielkiNos #!$%@?, 100x bardziej wolę, żeby facet traktował mnie jak kumpla i partnera, niż jak "damę". Co to w ogóle znaczy XD Jak wielkie trzeba mieć kompleksy, żeby wyobrażać sobie, że się zasługuje na jakieś specjalne traktowanie z racji posiadania macicy?
@choochoomotherfucker: co do wypowiedzi na temat sączenia nienawiści w jednym wpisie i ubolewaniu w drugim nad brakiem różowej, zauważmy że pewne rzeczy występują jako spektrum. To nie mizogoni-hipokryci tylko goście na etapie głośnego obrażenia się na rzeczywistość. Powody mogą być różne, od poważnych jak zdrady czy rozstania bez podania powodów aż do trywialnych jak dostanie kosza w przedbiegach. Ile osób tyle scenariuszy. Nie mniej jednak prawdziwi mizogini to nie są. Z