Wpis z mikrobloga

@Afrojohny: ogólnie Katowice to jakiś inny wymiar. Miałem nieprzyjemność spędzić tam weekend. Takiego stężenia patologii, pijaków, dresów, ćpunów to nigdy nie widziałem w żadnym mieście. Plus te wieczne puste ulice i tramwaje wieczorem i tylko ten margines społeczny w środku.