Wpis z mikrobloga

@swiadomy_anakolut: Ale to się wiąże po prostu z wyjeżdżoną objętością treningową. Jeśli woli jeździć w zimnie, deszczu, śniegu, ciemnościach to nic nie stoi na przeszkodzie. Jednak nie zaakceptowanie faktu, że szybciej i „dogodniej” wyjeździć w tygodniu 10h na chomiku w wentylowanym pokoju vs w tym brzydkim jak wiadomo co grudniu w Polsce to plucie sobie samemu w twarz ;)
Jeśli woli jeździć w zimnie, deszczu, śniegu, ciemnościach to nic nie stoi na przeszkodzie


@Poemat: Van Aert jeździ prawie codziennie na powietrzu, np. dzisiaj. Przedwczoraj zrobił ponad setkę w Belgii, a wątpie, żeby robił to, jeśli miałoby źle wpłynąć na formę.