Wpis z mikrobloga

@starykuc: Napiszę tak, jak się tkwi w #!$%@? i przegrywie to trzeba się zmusić, żeby do kogoś wyjść i mordę otworzyć, żeby nie zdziczeć do końca.

Tylko wigilia nie jest od tego. Jako przegrywy to tylko wysłuchamy pretensji i narzekań, że jesteśmy tacy i owacy.
@Durisil: Żadne to pocieszenie, ale dalej nie jest wcale lepiej :) jeśli nawet kogoś przyprowadzisz, zaczynają się gadki o ślubie. Weźmiesz ślub cywilny - to nie ślub. Dorzucisz koscielny - kiedy dzieci? (Dalej nie wiem, bo na tym etapie utknęłam). Plus misje poboczne, studia, praca, prawo jazdy... Never ending story. Sama już nie wiem kiedy kończy się etap kiedy o to wszystko pytają, a kiedy zaczyna ten w którym Ty możesz
@szarosc_olowka: No jest to jakaś metoda, ale weź to stosuj przy wigilijnym stole względem wujka starszego o 30 lat, którego humor bawi pół rodziny ;) człowiek wychodzi na mściwego creepa, bo "przecież to tylko żarty były a Ty zaraz tak reagujesz nerwowo"
@otaodkota pokażę Ci dialog
-spokojnie, nie denerwuj się!.
-jestem spokojny. Przecież nie krzyczę, nie klnę i niczym nie rzucam. Po prostu jest mi przykro.

Ludzie nie potrafią tej sytuacji emocjonalnie obsłużyć. Zyskujesz wizerunek "mrocznej i niebezpiecznej postaci" której lepiej nie tykać.

I tak cię zapraszają bo muszą.
@szarosc_olowka: Końcówka najlepsza :) masz rację oczywiście, i wiadomo że odpowiadasz za to co mówisz a nie za to co sobie pomyślą, ale wydaje mi się że po czymś takim atmosfera jednak siada :) a oprócz otoczki mrocznej i niebezpiecznej postaci możesz mieć doklejoną łatkę przewrażliwionej osoby którą jednak dany temat rusza.

Ja nie mam już tego problemu, to raczej wspominki z kiedyś, ale widzę że część osób jest na tym
@otaodkota

Brr

"To dla Twojego dobra"
" To dlatego że się o ciebie martwię"

Najgorsze, idealne i uniwersalne wymówki, żeby komuś #!$%@?ć i czuć się znakomicie pod maską troski, może nawet i nie fałszywej ale przekraczającej presją i ocenianiem

No nic!

Przeżyj!