Wpis z mikrobloga

Prawdziwe źródła konfliktu Izrael - Arabowie/Palestyna
1. Konflikt jest starszy niż Izrael i starszy niż syjonizm. Arabowie pogardzali Żydami od czasów Mahometa.

Koran zawiera motywy mówiące, że Żydzi – jako całość – są „zabójcami proroków”; i że nie można im ufać, że nie dotrzymają swoich zobowiązań w porozumieniach.

Żydzi jemeńscy napisali w XII wieku list do Majmonidesa, prosząc o radę, jak sobie poradzić z prześladowaniami. Jego odpowiedź zawierała bardzo ostrą krytykę tego, jak Arabowie traktują Żydów w całym świecie arabskim i muzułmańskim.

„Kinot” - zawiłe wiersze recytowane w Tisza B'Av, żydowski dzień postu, który przypominają o wielu historycznych tragediach - obejmują ucisk Żydów przez Arabów. Niektóre społeczności, takie jak tunezyjskie i marokańskie społeczności żydowskie, wieki temu napisały własne kinot o pogromach i atakach na swoje społeczności.

XIX-wieczni podróżnicy po Bliskim Wschodzie często zauważali, że najgorszą obelgą, jaką Arab może rzucić drugiemu, jest nazwanie go „Żydem”.

Wszystko to miało miejsce przed współczesnym syjonizmem.

Arabowie nie nienawidzą Żydów ze względu na Izrael. Nienawidzą Izraela z powodu Żydów. I cała ta rozmowa o „Nakbie” lub „okupacji”, lub „apartheidzie” to wymówki dla arabskiej nienawiści stworzone po fakcie, nie zaś jego wyjaśnienia.

2.Nie można zakładać, że strona palestyńska jest racjonalna. Ich sposobem myślenia kieruje mentalność honoru/hańby, która jest ważniejsza niż to, co w sumie najlepsze dla Palestyńczyków.



Mentalność honoru/hańby to szerszy temat, niż mógłbym opisać w tweecie, ale w skrócie oznacza to, że w niektórych społeczeństwach panuje kultura hańby (na większości Wschodu), a w innych kultura poczucia winy (na większości Zachodu). W kulturze hańby należy zrobić wszystko, aby uniknąć hańby (stąd „zabójstwa honorowe” kobiet, które hańbią ich ojców/mężów). W kulturze poczucia winy ludzie biorą osobistą odpowiedzialność za swoje czyny, w kulturze hańby winny stara się ukryć swoje haniebne czyny.



Każdy lubi projektować swoje własne uczucia i postawy na innych; w końcu powiedziano nam, abyśmy postawili się w sytuacji innych zanim ich ocenimy. Jednak te dwa systemy są sobie całkowicie obce i obie strony nieustannie przypisują sobie wzajemnie własne sposoby myślenia.



Samo istnienie Izraela jest poważnym źródłem poczucia hańby. Niewielka liczba Żydów, których przez wieki wyśmiewano jako słabych i gorszych, pokonała Arabów w jednej dziedzinie, z której są najbardziej dumni: na polu bitwy. Dlatego rok 1948 był „nakbą” katastrofą dla świata arabskiego, a nie kolejną z jego wielu porażek militarnych. Mogli sobie poradzić z pokonaniem przez chrześcijan, ponieważ chrześcijan było niewątpliwie wielu i byli potężni, ale Żydzi? Hańba jest niezmierna. Jedynym rozwiązaniem jest całkowite zniszczenie Izraela.



Dobre jest to, że można zmienić taką postawę. ZEA, Bahrajn i do pewnego stopnia Maroko zdołały spojrzeć na Izrael jako na stały element i naród, z którym mogą współpracować dla obopólnych korzyści – następstwem zetknięcia się poczucia hańby z poczuciem winy jest myślenie w kategoriach gry o sumie zerowej kontra obie strony wygrywają. Ale Palestyńczycy umocnili się w dewastującej kulturze hańby i dla nich każdy zamordowany przez nich Żyd pomaga przywrócić im utracony „honor”.

Palestyńskie poczucie hańby jest wypaczone. Można by pomyśleć, że ogromna ilość pomocy trafiającej do Palestyńczyków byłaby źródłem poczucia hańby – nikt nie chce być stałym odbiorcą dobroczynności – ale przedstawiają to jako zadośćuczynienie, jakie świat jest im winien za niesprawiedliwe pozwolenie na istnienie Izraela.

Podobnie można by pomyśleć, że pozwolenie tak wielu Palestyńczykom na pozostawanie bezpaństwowcami przez 75 lat byłoby źródłem hańby dla świata arabskiego, ale oni uważają to za „utrzymywanie sprawy palestyńskiej przy życiu”. Powoduje to niewypowiedziane cierpienia milionów Palestyńczyków, ale jest przedstawiane jako działania dla ich własnego dobra.

A normalni Palestyńczycy nie mogą publicznie narzekać na to złe traktowanie bez pokazywania, że istnieją między nimi publiczne podziały i spory, co samo w sobie byłoby źródłem hańby. Muszą udawać, że są zjednoczeni i to jest jeden z powodów, dla których najbardziej skrajne partie trafiają na szczyt: każdy, kto jest umiarkowany, jest przedstawiany jako sprzedajny, syjonista, słabeusz, a to jest źródłem hańby.

3.Ta sama mentalność honoru/hańby oznacza, że kłamstwo jest dopuszczalne – a nawet obowiązkowe – gdy prawda jest zawstydzająca.



Kłamstwo to podstawowy sposób radzenia sobie z hańbą, gdy nie ma innego wyjścia. Przyznanie się do niepowodzenia lub porażki jest największą hańbą, dlatego muszą napisać na nowo historię, a nawet wypaczać bieżące wydarzenia, aby ją wyeliminować.



Większość Palestyńczyków nie przyznaje się do chęci mordowania żydowskich kobiet i dzieci – wymyślają więc historie, że tak naprawdę ich ofiary zostały zamordowane przez Izrael. Hamas nie chce przyznać, że zginęło tysiące jego bojowników, więc nazywają ich wszystkich cywilami i próbują przenieść tę hańbę na Izrael. Te kłamstwa są nieodłączną częścią świata palestyńskiego (oraz egipskiego/jordańskiego/syryjskiego) i nie jestem nawet pewien, czy ludzie, którzy wygłaszają te kłamstwa, w ogóle potrafią odróżnić prawdę od kłamstw. To część ich sposobu myślenia.

Reszta artykulu jest tu:
https://www.listyznaszegosadu.pl/m/notatki/dziesiec-podstawowych-faktalw-na-temat-wojny-z-hamasem-o-ktalrych-media-nie-malwia

#izrael #wojna #palestyna #politykazagraniczna #ciekawostki
robert5502 - Prawdziwe źródła konfliktu Izrael - Arabowie/Palestyna
1. Konflikt jest ...

źródło: Screenshot_2023-12-25-10-29-01-722

Pobierz
  • 3