Wpis z mikrobloga

w 2024r wszyscy do pracy się turlają w korkach a nie łamią przepisy


@dzem_z_rzodkiewki:

tak, tak, i wszyscy grzecznie parkuja tylko tam, gdzie mozna a nie na trawnikach, ciagach pieszo-rowerowych, po wlasciwej stronie chodnika, tam gdzie miedzy jezdnia a chodnikiem nie ma nawet 5cm pasa zieleni, nie parkuja na chodnikach busami, w odpowiedniej odleglosci od skrzyzowania/przejscia dla pieszych, nie parkuja na powierzchniach wylaczonych z ruchu, itd...

Wszyscy sa po prostu SWIECI
Ale gadanie głupot że biznesy upadają bez samochodów to drugie. To jest tak idiotyczne, jak pomyślisz o centrach miast gdzie większość osób nie porusza się samochodem, pomyślisz o deptakach, starych miastach bez ruchu samochodowego. Wg twojej logiki powinny zdychać, a jest zupełnie na odwrót - takie miejsca są modne i oblegane. Od wywyalenia samochodów z krakowskiego przedmieścia do głównego rynku w Krakowie.


Nie wiem ile jeszcze będzie pokutować ten mit o znaczącej
@Helix: tymczasem po całej Barcelonie, która jest chyba najlepszym przykładem zrównoważonego rozwoju komunikacji, jeździ się kilkupasmowymi drogami. Nawet pod takimi miejscami, jak Sagrada Familia są 3 pasy. No ale chłopski rozum wjechał za mocno xD
@Helix wychodzi na to, że najlepszym sposobem ograniczenia ruchu aut to wysokie podatki, elektromobilnosc jako tako, zobrzydzanie motoryzacji, strefy czystego transportu itp ( ͡º ͜ʖ͡º)

Dodawanie dodatkowych pasów nie jest rozwiązaniem, u chińczyka czy innego żółtka mają autostrady 20 pasów i co, też zatkane. Tak jak dodatkowe parkingi nie rozwiązują problemu braku miejsc parkingowych.
Jak zawsze dywersyfikacja jest dobra: rowery, hulajnogi, P&R, zbiorkom.. Nie oszukujmy się, nie
@dzem_z_rzodkiewki: otóż to, zbiorkom ma zalety, ale jak infrastruktura jest tragiczna albo mało kursów na linii, to w zasadzie żadna realistyczna opcja. Niedawno się przeprowadziłem i mam takie opcje (w jedną stronę):
1. zbiorkom autobus - 1.5-2h (nie wliczam kilku minut czasu na dojście na przystanek + bufor czasowy)
2. zbiorkom pociąg - 1h ale jakoś się najpierw muszę dostać na stację jakieś 10km od miejsca zamieszkania i p&r jest zawalony
@typ53B: moje miasto 100k+ mieszkańców. Mam 5 km do centrum, 4km do pracy. Zdrowie nie pozwala na tak długi spacer czy rower.

Autobusy na osiedlu są dwa, co pół godziny. Nie dojeżdżają pod moją pracę. Przesiadka w centrum (kwadrans czekania na przystanku minimum) lub drałowanie 2 km.

Autem dojeżdżam zazwyczaj w 15 minut pod samą robotę.

No kurna nie ma siły by mnie przekonac do zbiorkomu. Bywam w stolicy, to tam
@Helix: niech teraz autobus ulegnie awarii, 50 osob nie dojedzie, zablokuje pas, spowoduje korek, kto zna mpk we wroclawiu ten wie jaki armageddon. A jak już tramwaj stanie, to w ogóle miasto stoi :D
@Helix: spoko jeśli autobus będzie podjeżdżał pod sam mój dom na wiosce i do tego wtedy kiedy chce i potrzebuję (w drugą stronę to samo). Dobra infrastruktura i samochody dla każdego to wolność a nie cała populacja ludzka w jednym miejscu skupiona i każdy żyje jak robak na 2m2.
@Helix: grałem w cities skylines wystarczająco długo żeby wiedzieć, że ani jedno ani drugie nie jest rozwiązaniem. Transport publiczny pomaga, ale przede wszystkim lane math + drogi jednokierunkowe i eliminacja skrzyżowań do minimum.
@Helix: Przy komunikacji jeżdżącej co 30min to nie ma racji bytu. Max oczekiwanie na autobus/tramwaj po przyjściu powinno wynosić max 15. Inaczej nigdy nie zachęci to kierowców. Swego czasu testowałem komunikację jadąc z wózkiem i dzieckiem do lekarza. Patrzę 5 autobusów w ciągu godziny. Myślę super! 1 nie przyjechał, 2 był tak zabity, że nie wsiadłem z wózkiem, 3 nie przyjechał, 4 nie przyjechał na 5 już nie czekałem i pojechałem
@Helix: też jestem tego zdania. Mieszczuchy co najwyżej potrzebują małych pojazdów elektrycznych. Albo rowery. Ale nie, wszystko jest demonizowane. I tak w ciągu dnia pokonujesz tylko 2-3kilometry do pracy i z. Popatrzcie sobie na samochodowe korki i kto siedzi w samochodach. 98% to 1 osoba.
@Helix: No tak, ale na miejscu musi być jakaś dobra komunikacja. Kilka lat temu byłam zaskoczona, jak pojechaliśmy samochodem do Berlina i jak różniło się to miasto od Wa-wy.. Niewielki ruch, żadnych problemów z zapakowaniem samochodu i to praktycznie w centrum miasta. Jest tam taka świetna i tania komunikacja, że praktycznie nie jest potrzebny na miejscu samochód (autobusy, tramwaje, pociągi, metro). Podobnie sytuacja przedstawia się na przedmieściach W Polsce mamy tylko