Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się kiedy przestanę cierpieć, najgorsze, że za każdym razem jak się budzę, to bardzo mnie boli. Dzień w dzień, toczę walkę z bólem, bo dosłownie muszę z nim walczyć. Koncentruje się na oddechu, na ułożeniu ciała, na tym, że nie mogę płakać, bo to tylko pogarsza sprawę. Staram się odwracać uwagę od bólu, oglądając filmiki ze zwierzętami, czy innymi lajtowymi treściami. Choć czasem nawet to bywa trudne, bo jak ruszam rękami to ból się wzmaga. Pierwsze co robię po otwarciu oczu, to szacuje jak duży jest ból i jaką dobrać dawkę leku.
Zanim leki zaczną działać trochę musi minąć, jak boleć nie przestaje, dobieram jeszcze jedną dawkę. Kiedy mija najgorsza fala czuję się szczęśliwa, myślę wtedy że to jest takie smutne, że teraz moje szczęście zależy od tego czy mnie bardziej, czy mniej boli.
Kilka dni temu miałam trzeci napad nerwicy lękowej. Źle się czułam, z powodu jelit, wymiotowałam i tak się przestraszyłam, że mój mózg wpadł w panikę. Pierwszy atak miałam w hospicjum. Uwierzcie, to okropne doświadczenie. Zalewa was fala strachu i nie można skupić się na żadnej myśli, to tylko pogarsza sprawę, bo każda myśl jest straszna. Na szczęście z jelitami jest już ok, sytuacja opanowana, ale jak nad człowiekiem wisi widomo niedrożności, to się po prostu boi. Niestety kiedy nagromadzi się dużo stresów i lęków psychika po prostu siada. Najważniejsze żeby był ktoś obok, kto będzie wstanie uspokoić nerwy. Mam bardzo mądrą mamę, na którą mogę liczyć w takiej chwili.
  • 45
@ignis84: Miałem okres że przez miesiąc miałem ataki paniki prawie codziennie, straszne psychika mi wysiadła. Teraz już jest dużo lepiej, mam ok. co misiąc atak i co tydzień gorzej się czuje. Ataki trwają ok. 15 min. Natomiast mogę gorzej się czuć nawet kilka godzin, wtedy staram się zrobić wszystko by nie myśleć. Nie biorę żadnych medykamentów i powoli z tego wychodzę o własnych siłach. Boje się że uzależniłbym się. Minął ok.
  • 1
@donttalktome: Włączę z chorobą nowotworową, o genetycznym podłożu. Z powodu mutacji mój organizm produkuje za dużo komórek nerwowych i z tego nadmiaru tworzą się guzy. Oczywiście proces jest bardziej skomplikowany, to tak w dużym uproszczeniu. Sama choroba nazywa się schwanomatosis. Z tego powodu miałam już wiele operacji, trzeba te guzy usuwać kiedy zagrażają życiu, albo grożą porażeniem nerwów. Guzy mogą się tworzyć wszędzie tam gdzie są nerwy, czyli wszędzie. W przebiegu
  • 1
@MintFork: Współczuję, wcześniej mi się to nie zdarzało. Dopiero jak długotrwały silny stres mnie przygniótł, to się pojawiły. Czasem miałam też taki stan, jakby zaraz napad miał nadejść, ale jakoś udało mi się nad nim zapanować. Dostawałam antydepresanty, ale stres był silniejszy. Wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko. Wiesz nie chcę Cię usilnie przekonywać do leków, ale czasem naprawdę mogą pomóc. Kiedyś miałam cięższy okres i lekarz przepisał mi asentrę,
  • 0
@PfefferWerfer: Choroba nowotworowa, schwanomatosis. Przez którą powstają w moim ciele guzy, które można tylko operować. Najwięcej miałam ich w kręgosłupie, przeszłam kilka operacji. Niestety doszło do wielu uszkodzeń w obrębie układu nerwowego, przez co odczuwam silne bóle.