Wpis z mikrobloga

#112 #pogotowie #zalesie
Wczoraj pojechałem na #nocnazmiana do pracy. Młody gorączkował (ma 2 lata). Temperatura ok 39 stopni. Dostał leki więc stwierdziłem, że wszystko będzie dobrze. Koło północy żona do mnie dzwoni, że temperatura nie spada, a rośnie i jest ponad 40. Nie mogłem od razu wyjść więc zadzwoniła na numer alarmowy 112.
I tu stało się to co mi podniosło ciśnienie do 200.
Miły pan przekierował na oddział bliżej nas. Odebrał dyspozytor i zapytał co się dzieje.
Po opisaniu sytuacji kazał jechać do szpitala bo on nie pomoże.
Żona powiedziała, że jest sama i nie ma w tej chwili auta z fotelikiem. Zapytała czy może przyjechać karetka.
I co usłyszała?
Z wielką pretensją - "nie świadczymy usług taksówkarskich, trzeba dziecko przynieść o własnych siłach".
Czy to kur... jest pomoc? Na pytanie co może zrobić żeby jakoś jeszcze pomóc dziecku stwierdził, że musi dzwonić do szpitala.
Nie żalił bym się gdyby szpital był na miejscu. W naszym mieście nie ma pediatrii od czasów covida i trzeba dojeżdżać do innego szpitala ok. 50 kilometrów.
Najlepsze że na dyżurze pediatrycznym w naszym szpitalu potrafi przyjmować np. laryngolog.
Oglądajcie sobie 112 na Polsacie. Tam jest wszystko ładnie pięknie i ratują życie przez telefon.
A prawda jest taka, że po drugiej stronie siedzi jakiś #!$%@?, który poszedł #!$%@?ć 8 godzin i do domu.
Jeśli przypadkiem masz tu konto to życzę ci kija z drzazgami w tyłku.
  • 56
@vinyl17: "Żona powiedziała, że jest sama i nie ma w tej chwili auta z fotelikiem. Zapytała czy może przyjechać karetka."
A to nie mozna poprosic znajomego czy zadzwonic po taksowke tylko dzwonic po karetke kvrwa??
Najlepiej pozalowac kvrwa pare groszy i pozniej krecic afere w internecie.
To samo SORy zaj3bane matkami, bo fluk sie skaleczyl w palec czy ma kilkugodzinna sraczke.
@kukold

@vinyl17: takich bombelków z gorączką jest dziennie kilkadziesiąt tysięcy na całą Polskę. Nie ma tylu karetek żeby ich przywieźć nie mówiąc o tym że na 99% nic im nie będzie a karetka może nie dojechać do kogoś umierającego


Ta kilkadziesiąt, a źródło to dane z dupy xD

Google pokazuje, że gorączka 40 stopni to zagrożenie życia. Czy przypadkiem karetki czy zespoły pogotowia nie są właśnie do takich przypadków? No #!$%@?
@vinyl17: współczuje, bo na pewno stresik, ale tutaj nie ma wielkiej winy dyspozytora, mimo tego co ty uważasz.
Chłop ma pewnie 2-3 karetki a może nawet 1 do dyspozycji i on musi podjąć decyzję gdzie ją wyślę.
A ty oczekujesz, że to standardowej sytuacji, czyli bombelek z wysoką tempereaturą wyślą karetkę, mimo że to nie jest sytuacja bezpośrednio zagrażajaca życiu i rodzic powinien zamiast dzwonić to już dawno być w domu
@deziom: jak ci dziecko gorączkuje to się zawijasz na SOR, bo możesz to spokojnie ogarnać.

A. przy np. takiej pogodzie jak teraz nie jest trudno o wypadek na drodze gdzie karetka no jest mega potrzeban.
Ale ta pojechała do bombelka, bo rodzice nie potrafią się ogarnać.