Wpis z mikrobloga

#coolstory

W moim gimnazjum przez jakiś czas była moda na podrzucanie komuś różnych rzeczy do plecaka. Kiedyś np. wypakowując się w domu znalazłem klamkę od okna. Innym razem, jakoś w okresie wielkanocnym, znalazłem pisankę - ktoś zabrał ze stroika i wrzucił mi do tornistra. Ponownie, odkryłem to po powrocie ze szkoły. Nie wiedząc co z nią zrobić - włożyłem do lodówki do foremki z innymi jajkami. I tak się przyjęło że tam leży, nikt jej nie ruszał, nikt nie zadawał pytań.
I jakoś tak tam została, przetrwała tam niejedno mycie lodówki, jak i samą jej zmianę na nową.
Dzisiaj, dawno po studiach, przyjechałem odwiedzić rodziców - pisanka cały czas jest na miejscu (pic rel), mimo że minęło prawie 20 lat.
kamilspl - #coolstory

W moim gimnazjum przez jakiś czas była moda na podrzucanie kom...

źródło: 2024-01-28 20.58.49

Pobierz
  • 68
@kamilspl: Ja zawsze papierki po bułce albo batoniku wrzucałem ziomkowi, a jak ludzie zostawiali plecaki pod salą i szli gdzieś na przerwę to robiło się tzw. kebaby czyli wiwijało się na lewą stronę plecak przekładając wszystkie rzeczy do środka z powrotem xD. Ahhh to były czasy, nie raz człowiek całej klasie 20 kilka osób kebaba zrobił ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Znalazłem filmik, żeby zobrazować o co chodzi
dsomgi00 - @kamilspl: Ja zawsze papierki po bułce albo batoniku wrzucałem ziomkowi, a...
Ja z bracholem od 25 lat podrzucamy sobie kółko z kawałkiem ramienia ułamane od krzesła które przy biurku miał. Wymyślamy totalnie #!$%@? miejsca do tego stopnia że kółko może zostać znalezione tylko przypadkiem i może to potrwać nawet kilka lat. Brachol aktualnie ma kółko w rękawie garnitura i od roku chyba nie miał potrzeby wyciągania go bo nic o kółku nie słyszę, albo mam gdzieś zainstalowane i czeka mnie wtopa przy jakiejś