Wpis z mikrobloga

@Adruns:

Cholera wie...
Wiadomo, że dzięki temu nie przestanę być przegrywem i nie polepszy mi się wygląd, ale przynajmniej poprawiło się moje samopoczucie (nie mam rozchwianej dopaminy) i nie marnuję czasu na głupoty (w tym przypadku - filmy porno). No i lepsze to niż wieczne użalanie się nad sobą, co właśnie robi większość mirków na "świętym" tagu.