Wpis z mikrobloga

#szatan #czarnazmija ##!$%@?

Sluchajcie, chyba udalo mi sie rozgryzc sekret czarnej magii i tej czarnej k***y na bazie pewnego wpisu mirka i moich rozwazan.

Chodzilo o to, ze ktos napisal, ze jest technologia hologramowa, ze mozna zasymulowac paruzje. Ja na to napisalem mirkowi, ze wlasnie jest odwrotnie, tj. Chrystus byl i bedzie, a idea takiej rzekomej technologii jest po to, aby od wiary ludzi zabrac i wlasnie jak bedzie paruzja, to zeby nie wierzyli.
Oni (satanisci, parchy) tak dzialaja wlasnie - moze to jest jedna z metod, troche sie smieje o dotarciu do najglebszego ich sekretu, ale moze, moze.

Tak wiec schemat jest taki:
Wiara w Boga i Jezusa, potem ktos ci podtyka cos, co to neguje (ze jakies hologramy, ze tak, cos bedzie widac, ale to bedzie sztuczne), na tyle mocno musi podzialac na kogos wierzacego, zeby sobie wzial gleboko te idee.
Potem, jak to sie juz stanie (prawdziwe Boskie duchowe zjawisko), to ktos sobie pomysli: przeciez wiem o tym hologramowaniu, o kurcze, pewnie jednak to odpalili - a tutaj nie ma zadnego "wiem" o hologramowaniu, bo to lipa, sciema. Tutaj jest kulminacja bledu i o to im chodzi.

Niebieskie swiatlo z grobu Chrystusa w Jerozolimie tez hologram puszcza?
Litosci!

Poniewaz nie ma (tzn. ja nie mam) dostepu do poziomu wyzej, zeby to wszystko z gory obejrzec, pozostaje odrzucic idee o hologramie na wstepie i tego nie rozwazac.
Tak to dziala mysle, szatan chce rozwazania takich spraw duchowych, a samo zaczecie rozwazania juz jest bledem.

Latwo mi sie pisze, jak mi sie ciagle niebieskie swiatlo pojawia (a to pole swiatla, co na urlopie widzialem, to juz nie wiem, co to bylo) - ale jakby wiara nie ma rozwazan, wprowadzanie rozwazania do wiary to jest narzedzie szatana, tak mysle teraz.

P.S.
Ale smieszne, neguje rozwazanie, a na wstepie wpisu pisze, ze cos wynika z moich rozwazan, dziwne, jakby byly rozwazania 2 rodzajow.
Chyba chodzi o to, ze nie majac dostepu do pelni wiedzy, trzeba cos sobie wybrac jako punkt startowy, a potem juz rozwazanie przychodzi i dziala. Mysle, ze w ten sposob, jakby kazdy z nas byl takim punktem startowym i potem juz sobie leci myslenie.

P.S.2
Ale smieszna sytuacje mialem: staje sobie w pokoju, rece do gory, chlodne powietrze napiernicza mi z dloni do gory, mowie sobie "Ojcze nasz" i zaraz po tem pyk, niebieskie swiatelko pod powiekami mi mignelo, ale numer.

Sebastian
  • Odpowiedz