Wpis z mikrobloga

Miraski szukam dla siebie roweru. Budżet jak najtaniej (najlepiej ok 1k). Jeżdżę bardzo sporadycznie, rekreacyjnie przy ładnej pogodzie. Obecnie mam starą, wiekową kolażówkę ale bardzo mnie ogranicza, bo nie mogę jeździć po jakichś lasach, polnych drogach itd. Polecicie coś budżetowego?

Lepiej wziąć rower miejski (wydaje mi się najwygodnieszy) czy może crossowy?

#rower #rowery #kolarstwo
  • 16
  • Odpowiedz
tylko czy się da?


@Luna98x: dać się da, pytanie jak trudno będzie? Dwie główne przeszkody to miejsce w ramie i widelcu oraz hamulce.

A i na pewno nie szukaj roweru miejskiego. To straszne gruzy, szczególnie te tanie.
  • Odpowiedz
@Luna98x: weź cross/trekking. Miejski to tylko jest z pozoru wygodny, bo może jak jedziesz po bułki do sklepu, ale pojazd pod jakąkolwiek górkę to już mordęga. Jak chcesz owalić na budżecie to kup coś z Decathlona, przynajmniej nie ma bólu czterech liter o gwarancję, mają parę tańszych modeli
  • Odpowiedz
@Luna98x: Jak jeździsz okazjonalnie, to nie lepiej kupić rower używany? W tym budżecie jest co wybierać, a jak oddasz na przegląd do serwisu to za góra 200 PLN zrobią wszystko tak, że spokojnie nim parę lat pojeździsz. Na nowy rower też trzeba wydać kasę na serwis aby utrzymać gwarancję (w niektórych markach pierwszy przegląd robi się po miesiącu od zakupu).
  • Odpowiedz
@Luna98x: zależy co to znaczy "czasami", skoro i tak tylko czasami jeździsz. Mimo wszystko corssowy będzie moim zdaniem ciut lepszy w takiej sytuacji niż miejski.
  • Odpowiedz
@Luna98x:
W tej cenie kupisz aluminiową damkę z trzybiegową piastą. Taki rower jest w najmniej problemowy i nawet daje radę po leśnych trasach.

Ewentualnie "FELT Verza Speed" z aktualnej promki za 999zł, jak będzie dobry rozmiar.

Cross/MTB to w tej cenie, to tylko używki.
  • Odpowiedz