Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Może ktoś ogarnie co mi jest, bo mi się lekko pomysły skończyły. Postaram się na szybko opisać co mi jest, bez lania wody. Jakoś w połowie stycznia poczułem się źle, tak standardowo chorobowo. Zmierzyłem temp, wyszło 37,5C, wziąłem 3 dni zwolnienia, poczułem się lekko lepiej i przez kolejne 2 tygodnie miałem temp skaczącą miedzy 36,6-37,0C. Wiem, że praktycznie pomijalne, ale w momentach wzrostu temp czułem się po prostu osłabiony i to jest stan którego nigdy wcześniej nie miałam w sposób długotrwały.

Po 2 tygodniach temperatura przestała skakać, ale mimo że minął już miesiąc nadal mam fale osłabienia w cyklach takich, że po wstaniu rano przez 2-3h czuje sie idealnie a potem znowu zaczynam się czuć jak przy grypie, mimo ze temp prawidłowa. Po około 2-4h znowu czuje sie okej. To nie jest zmęczenie czy senność, tylko takie osłabienie jak przy podniesionej temperaturze.

Byłem u lekarza i nic nie stwierdził. Objawów dodatkowych nie mam praktycznie żadnych. Gdybym miał już coś wymyślić to lekki ból pleców w środkowo dolnym odcinku, który pewnie jest niezwiązany, ale zbiega się akurat czasowo.

Badania krwi zrobione: morfologia, glukoza, próby wątrobowe, tarczyca, testosteron, cholesterol, do tego mocz. Wszystko praktycznie idealne - chyba nigdy nie miałem lepszych wyników. Zęby poleczone, serce okej, w grudniu miałem covida ale dość lekko przeszedłem.

W sumie nie wiem co dalej, zostają nowotwory, ale nie będę się przecież diagnozował na ślepo, organ po organie, bo powiedzą, że mam z głową. Jakieś pomysły co dalej poza czekaniem?

#choroba #diagnoza



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5