Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem niewolnikiem swojego umysłu, a wraz z nim poleciał organizm.
Niczemu nie zawiniłem, że w takiej rodzinie, z takim wyglądem i mózgiem się urodziłem (ta, zaraz się zlecą jak zawsze i będą pisać "jak zwykle zrzuca winę na wszystkich wokoło tylko nie na siebie samego").

Miałem od dziecka bardziej wrażliwą naturę, a starego z tak zwaną twardą ręką. No i wpie*dol się często zdarzał. Organizm od dziecka czuł, że to za dużo, więc moczyłem się podczas snu do ósmego roku życia.
Wygląd lichy, więc podś#!$%@? zawsze jakieś były.
Lęki przez niedostosowanie bodźców do organizmu pojawiły się dość szybko.
I tak mijały lata, ja wiedziałem, że jest ze mną źle, ale każde próby powiedzenia tego kończyły się, że przesadzam, bo każdy tak ma.

Spoko, lata lecą dalej, myśli samobójcze się nasilały. Wylądowałem u psychiatry i jem te tabletki od kilkunastu lat.
Ze stresu jaki doświadczałem i doświadczam w codziennym życiu wyewoluowało u mnie sibo, imo, nietolerancja histaminy.

Więc tak, oprócz leków muszę codziennie być na ścisłej diecie, bo inaczej pojawi się u mnie depresja, agresja, stany lękowe. Ludzie śmiali się z tego jak Julia Wieniawa powiedziała, że od zjedzenia pizzy ma depresję, bo podobno ma nietolerancję glutenu. Ale taka jest prawda, w jelitach jest najwięcej serotoniny w organizmie. Masz zje*ane jelita, masz zje*any mózg.

Idąc dalej zaczęły sypać mi się włosy. Pojawiło się łojotokowe zapalenie skóry głowy, które nie da się wyleczyć, a jedynie zaleczyć. Miałem zawsze dość ładne, gęste włosy. Większość życia nosiłem dłuższe, a teraz widzę jak mi po prostu lecą z głowy. Oprócz powiększenia zakoli widzę, że pojawiają się u mnie takie wycięcia na czole.
Specjalny szampon, peeling, minoxidil, steryd. I to wszystko i tak gówno daje, bo problem dalej istnieje.
I to nie geny, bo ojciec ma dobre włosy, jak i dziadkowie mieli.

Poszedłem na operację worków pod oczami, bo od stresu szybko mi się pojawiły. I operacja mało co poprawiła, bo podobno "taka moja uroda".
Pomyślałem o wybielaniu zębów. I co? Nic nie dało. Czasem są takie zęby, że wybielanie nic nie da.

Na terapiach byłem, ale na nie uczęszczają normiki, atencjusze. Na terapii grupowej dokładnie widać kto przyszedł się polansować, a kto ma poważne problemy. Terapia dla ludzi z fobią społeczną, tą prawdziwą, a nie udawaną jest stratą czasu.

Więc podsumowując moje życie to je*ana rutyna. Co bym nie zrobił to i tak wiadomo co z tego wyjdzie.
Chcę wyjść z rutyny? Jasne, ale przypłacę to depresją, stanami lękowymi, a w efekcie myślami samobójczymi.
Nawet piwa dla relaksu nie mogę się napić, bo ma sporo histaminy i zaraz mam zatkany nos.

W efekcie nie jestem zdatny do prac lepiej opłacanych, czyli takich, w których ważne są umiejętności miękkie, muszę pracować w kołchozach, z ludźmi, których nie lubię i z którymi nie chcę przebywać. Kto pracował w kołchozach wie dokładnie jacy ludzie tam pracują.

No i co wy na to wszyscy ci którzy gadają o tym żeby wyjść ze strefy komfortu? Bardzo modne i puste słówka rzucacie wszyscy zdrowi. Zdrowie by wam się sypało to zaraz zmienilibyście śpiewkę i dołączyli do świętego tagu.

Zerzygałem się, a teraz wracam do swojego nudnego życia.

#psychiatria #psychologia #zalesie #bekaznormictwa



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 15
@mirko_anonim a jest w Twoim życiu coś, co sprawia Ci radość? Moze zastanow się nad tym? Sprobuj zrobić cos dla siebie (nie chodzi o wyglad tylko o zrobienie czegos co da Ci radosc, satysfakcję, szczęście)
Jestem niewolnikiem swojego umysłu, a wraz z nim poleciał organizm.

Niczemu nie zawiniłem, że w takiej rodzinie, z takim wyglądem i mózgiem się urodziłem


@mirko_anonim: nie wiem czego oczekujesz - tak jestes biedny. Glaskam cie po glowce....

Z drugiej strony, zimny prysznic moze by pomogl - nie ma wiele takich osob, zeby zycie mialy podane na tacy.Jezeli nie problemy z rodzina, to zdrowie.
Twoje podejscie do zycia nie pomoze ci wcale.
@mirko_anonim: trafiło ci się gorzej niż wielu ludziom, ale jedyne co możesz zrobić żeby próbować to poprawić to nie poddawać się i ciągnąć ten wózek dalej. Ludzie piszą żeby wyjść ze strefy komfortu bo co mają innego napisać? Żeby iść trzeba przebierać nogami i nie ma innej rady.
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Miałem IBS, ale doktorzy wykluczyli czynniki fizyczne i skierowali na terapię CBT podejrzewając po prostu stres i anxiety - i mi pomogło, jak ręką odjął.

A pisze o tym dlatego, że też zmniejszyło mi to łojotokowe zapalenie skóry właśnie - bo to też ma większy flare up w różnych sytuacjach: od zwykłego gorąca w lato po właśnie stres.

Potem reszta remedium na to co zostało było połączeniem szamponu
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Co do wybielania zębów to jak to robiłeś?

Zwykle pasty wybielające nic nie dadzą.

Nawet pójście do dentysty na wybielanie to tylko początek.

Potem trzeba MIESIĄCAMI aplikować sobie zel wybielający, a to i tak zadziała tylko jak masz dobra dyscyplinę mycia zębów w ogóle.

Ja sam próbowałem tak wybielać zęby i mi nie dało to spektakularnych efektów, ale jestem w 100% pewien, że to przez moje niezbyt zdyscyplinowane
via mirko.proBOT
  • 2
✨️ Autor wpisu (OP): @Dietetyq, nie próbowałem, ale dobry pomysł, myślę, że pomoże. Dzięki( ͡° ͜ʖ ͡°)

@gaga-jaga, tak, znalazłem pewną rzecz, w której chcę się kształcić żeby podnieść komfort życia i nie musieć przebywać z kołchoźnikami. Bo co innego pozostało mi jak praca?

@Wszystko_albo_nic, klasyczne, inni mają gorzej( ͡° ͜ʖ ͡°)
No to jest typowa gadka jaką wciskają ci
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): > Na terapiach byłem, ale na nie uczęszczają normiki, atencjusze. Na terapii grupowej dokładnie widać kto przyszedł się polansować, a kto ma poważne problemy.

Na terapii grupowej dokładnie widać też osoby, które nieustannie podlewają ogródek własnych nieszczęść i pławią się w swoim cierpieniu. Osoby te sabotują każdą propozycję czy metodę zaproponowaną przez terapeutę lub innych uczestników grupy. Zawsze znajdą tysiąc wymówek, że czegoś się nie da zrobić, coś
To co ja ci chcę przekazać, to to,że możesz znaleźć winnych twojej sytuacji, możesz narzekać, tylko,że co ci to da? To nie zmieni tej sytuacji. Ponarzekać jest dobrze, bo trochę daje ulgę, ale jak już ponarzekasz to trzeba iść dalej.
Jesteś trochę egocentryczny. Tak samo jak siostra nie rozumie ciebie tak ty nie rozumiesz jej.
@mirko_anonim praca to Twoj "obowiązek" - nawet jak jest fajna i wymarzona. Praca to praca. A mi chodzi o robienie czegoś, co niekoniecznie ma swoj cel i na koncu musi byc jakis efekt. Np. pływanie, ale nie w celu poprawy formy czy doskonalenia stylu tylko dla fanu, malowanie obrazow, ukladanie pluzzli, kolekcjonowanie czegos, gra na instrumencie itp. Chodzi o miły czas bycia w danym procesie, a nie dążenie do wyznaczonego celu.
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): do anonima odnośnie terapii cbt itd.
Terapię sobie podziękuję, byłem na tym modnym cbt i nie mam zamiaru wracać.
Ale kolagen jest kolejną rzeczą do spróbowania, bo ogólnie chodzę do dietetyczki, mam rozszerza mi dietę, podaje które suplementy warto kupować i sprawdza się to.
Ogólnie nie mam (chyba) żadnych problemów z niedoborami mikro i makro, bo robię co roku wiele badań i sprawdzam co i jak.
Sprawdzam
Użyłem tam pewnego zwrotu, że siostra porównuje swoje położenie do mojego.

W ogóle jest to szersza sprawa, bo ona twierdzi, że moje problemy są dużo mniejsze


@mirko_anonim: Powiedział, po czym zaczął porównywać swoje położenie do położenia innych ludzi i twierdzić, że ich problemy są dużo mniejsze. Dużo masz z siostry, szkoda, że tego nie widzisz panie hipokryto.