Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj na pobraniu krwi, w pół do siódmej rano jak na człowieka pracującego przystało. Przychodnia otwarta od siódmej. Pod wejściem już wataha emerytów (nie przesadzam, ja i jeden chłopaczek może z dwadzieścia lat najmłodsi), średnia wieku - dobijcie mnie. Ogólnie sprawa wygląda tak, że zazwyczaj są tam dwie kolejki, jedna z lewej do labolatorium, druga do rejestracji. I zazwyczaj to funkcjonuje jako tako. Plus z drugiej strony budynku przy głównym wejściu kolejna kolejka, tylko i wyłącznie do rejestracji. Ot takie niepisane lokalne zwyczaje od lat.
Ale dzisiaj coś nie pykło.
Przychodzę, patrzę, wężyk pod ścianą (do labolatorium) stoi, z prawej mniejszy też się ustawił. No i stoi banda dziadków u dołu schodów na bajerze.
Ja się ustawiam uczciwie w kolejce do labolatorium i się zaczęło.
Banda dziadów od dołu - Panie, gdzie Pan, tu jest kolejka!!
I zaczęła się pyskówka, że jakoś ich w kolejce nie widzę a nie będę biegał do każdego dziada pod budynkiem czy krzakiem z fają z pytaniem czy on przypadkiem w kolejce nie stoi.
Ja stoję i ch*j, dziadki szumią bo nie wiedzą co robić.
Tu muszę przyznać, że jakby tam stała banda starych bab to już mogłoby być ryzykowne, jakoś stare babki mają więcej jaj.
Ludzie się schodzą, kilku się pyta kto ostatni, dostają odpowiedź po której sami nie wiedzą jak się ustawić bo każdy innego wskazuje jako ostatniego. A mnie jako winnego wszystkiego.
Ch*j.
Wchodzimy.
I znowu w laboratorium cyrk.
Dwa okienka, jedno dla ludzi ze skierowaniem, drugie dla płacących. Oczywiście wszyscy, już niezależnie od wieku jakby tam pierwszy raz byli. Do okienka dla ludzi ze skierowaniem się ustawiło z 99% ludzi, prywatnie ja i praktycznie nikt. Dopiero po chwili ktoś zatrybił, chyba drugi prywatnie, że tam są dwa okienka i jak ktoś płaci to może przecież tam iść.
No to ktoś z tłumu - poczekamy, najwyżej rozdzielimy się przed samym okienkiem.
No i stoi banda debili w jednej kolejce zamiast rozdzielić się na dwie, niektórzy by weszli wcześniej w ten sposób a tak najwidoczniej mają za dużo wolnego czasu.

#lekarz #przychodnia #stare dziadki #emeryci
  • 1
  • Odpowiedz