Aktywne Wpisy
Andrzej2035 +1053
Za każdym razem jak przyjeżdżam do tego wspaniałego kraju, dochodzę do wniosku że na autostradach powinienem być jeden wielki radar odcinkowy. To jest patologia co się tu dzieje. Ilość imbecyli i frustratów, którzy robią dyskotekę długimi jadąc 5 metrów za tobą, bo Wielki Pan musi #!$%@?ć, a Ty plebsie co wyprzedzasz tiry 120 na ograniczeniu do 120 masz mu zjechać, to jakaś abstrakcja. Wczoraj jeszcze trafił się podwójny, zajechał drogę i zaczął
A teraz wyobraź sobie, że jestem twoją żoną i dostajesz taki pakunek codziennie do pracy
Cześć wszystkim,
Chciałbym się spytać czy ktoś interesował się podobną tematyką i może mi polecić literaturę.
Od dłuższego czasu staram się zgłębić i znaleźć naukowe podstawy fenomenu braku wykształconego lub wykształconego szczątkowo zmysłu poczucia humoru u żeńskiej części ludzkiej populacji.
Zauważyliście na pewno, że kobiety w Waszym otoczeniu zupełnie nie odczuwają potrzeby robienia żartów, nie śmieją się z nich, a gdy są ich obiektem, reagują zazwyczaj pierwotną, instynktowną agresją.
Również na polu rozrywki komediowej począwszy od czasów antycznych komedii greckich, aż po współczesną erę polskich kabaretów, aby wzbudzić pozytywną reakcję publiczności, to mężczyzna musi wcielić się w rolę kobiecą.
Czy jest to kwestia kulturowa czy może biologicznych mechanizmów zachowań?
Czy ktoś mógłby polecić mi literaturę?
Z moich obserwacji kobiety bardziej nadają się do bardziej wysublimowanego humoru typu jakieś skojarzenia słowne, za to zupełnie nie łapią takich kawałów jak rozbicie jajka na głowie, czy wyrzucenie torebki do fontanny