Wpis z mikrobloga

@qew12 miałem kiedyś taką sytuację: pracowałem w service desku na słuchawce. Naszym klientem była firma, która w dużej części była sfeminizowana (taka branża ¯_(ツ)_/¯). Gadam sobie spokojnie z użytkownikiem, mówię do niego dobre pół godziny "proszę pani", a ten na koniec rozmowy (po pół godzinie) mówi mi: "wie pan, dziękuję, tylko jedna rzecz - jestem mężczyzną". Facet brzmiał jak 100% różowy.