Wpis z mikrobloga

Siemano, na wstępie informuję że to będzie długi tekst. Więc tak z 5 msc temu zerwałem z dziewczyną (oboje podjęliśmy taką decyzję) po 6 latach związku. Powodem było to że były już kłótnie od 2 latach o jakieś głupoty i to takie ostre kłótnie gdzie albo ona płakała albo mi się odechciewało czego kolwiek lub też mi się zdarzało uronić łezkę. Temat został poruszony jakoś 2 msc przed zerwaniem ze chyba już się wypaliło między nami. Ja wtedy chodziłem przybity jakbym już nie miał kobiety (powiedziałem jej dopiero po zerwaniu o tym), ona za to żyła jakby nigdy nic spotykaliśmy się było fajnie i też rozmawialiśmy na ten temat czy da się coś poprawić i mówiłem żeby dała ostatnią szansę lecz ona odpowiedziała że już jest zmęczona tym poprawianiem się i nie da od siebie 100% I musi odpocząć, zrozumiałem to. Starałem się jakoś to uratować i poprawiać swoje błędy ale ona reagowała na nie “no fajny bukiet kwiatów” i tyle. Mój stan psychiczny już na tamten moment kulał i już nie miałem ochoty nic naprawiać (źle wyszło bo ona zawsze się starała o jakieś wyjścia czy coś a ja tylko korzystałem) więc odpuściłem i się już przygotowałem na zerwanie. Byly też święta u jej rodziców w międzyczasie oraz wyjazd do miasta w ramach 5,5 roku. Gdzie po powrocie powiedziała że ma mieszane uczucia co do mnie i nie wie co ma zrobić. Byłem przy niej i jej chciałem pomóc w tych chwilach bo wiedziałem że to jest ciężkie dla niej. Ostatecznie spotkaliśmy się i podjęliśmy taką a nie inną decyzję. Ona się rozpłakała a ja ją pocieszałem i byłem nie wzruszony (bo byłem na to już przygotowany). Mijały tygodnie i miesiące i ja się dobrze czułem w roli singla, zacząłem chodzić na siłownię spotykać się z znajomymi, rozwijać się (wszystko to na co nie miałem czasu w związku) w między czasie zdarzyło się że pisałem z nią i ona dawała podteksty żeby się zejść ale ja postawiłem sprawę jasno że to na ten moment nie ma szans bo nie zdążyliśmy niczego wyciągnąć i jak się zejdziemy to będzie dobrze przez 2 msc i później znów się zacznie psuć. Nastała cisza ja nadal tam robiłem swoje rzeczy. Zobaczyłem że z kimś się spotyka na socialach i się ucieszyłem że stanęła na nogi lecz poprosiłem ją żeby mnie usunęła z insta bo nie chciałbym tego widzieć i chciałbym zachować chłodną głowę. Wywiązała się z tego mała kłótnia ale wyjaśniliśmy sobie niedopowiedzenia i uznałem temat za zamknięty. Gdy byłem na mieście zobaczyłem że jakiś łepek mnie dodał na fejsie, zaakceptowałem i nagle powiadomienia mi przychodziły na messie okazała się ze to ten chłystek i zacząłem mnie wyzywać, że mam dać spokój jej jak nie to przyjedzie do mnie i mi nakopie. Ja zacząłem też go wyzywać bo kim on jest żeby się wpieprzać w sprawy między mną a jej (które były i tak już zakończone ale on nie rozumiem) później mnie za to przeprosił. Moja ex się o tym dowiedziała i wysyłała koleżanki na zwiady do mnie żeby się upewnić czy była taka sytuacja. Potwierdziłem że tak. Była dziewczyna zadzwoniła do mnie i mnie przepraszała itp powiedziałem jej że nie mam jej za złe tego bo ona sa niego nie odpowiada. Zaczęła się w międzyczasie żalić że on jest spoko ale ma właśnie takie odpaly i znając go 2 msc już było kilka sytuacji w stosunku do niej że się darł na nią itp. We mnie zahamowało się i porozmawiałem z nią na ten temat. Pogadaliśmy później o poerdolach i 2h rozmowy przez minęło nie wiadomo kiedy. Od tamtej pory myślę o niej bo najzwyczajniej w świecie się o nią boję i denerwuje mnie to że ze mną miała przeboje i zasługuje na kogoś lepszego niż ten debil. Zadzwoniłem ostatnio do jej przyjaciółki i powiedziała mi że ona jest “szczęśliwa” ale ani jej ani reszcie nie podoba się ten typ ale jej się nie da przetłumaczyć. Spytałem się też czy by był dobry moment żeby z nią nawiązać kontakt lecz koleżanka odpowiedziała mi żebym narazie dał spokój i raczej to już nie ma sensu (ale będzie mnie informować jakby coś się działo). Nie wiem jak jestem w pracy na siłowni czy cokolwiek nie myślę o niej bo najzwyczajniej żyje swoim życiem ale jak mam chwilę czasu to zaczynam się martwić o nią że może ten debil ją skrzywdzić i walczę ze sobą żeby nie napisać do niej. Ten związek był dziwny ale jedno jak i drugie by skoczyło za sobą w ogień, ona była zapatrzona we mnie i w drugą stronę tak samo ale też każde z nas zrobiło taką przykrość sobie nawzajem przestrzeni tych lat że rany zostały to była prawdziwa miłość ale przez wgląd na te głupoty ją popsuliśmy. Nie wiem co bym zrobił jakby odzezwala się do mnie i powiedziała znów że możemy się spróbować ponownie (pewnie bym ześwirował już konkretnie). Jeszcze dodam że ja #!$%@? 2 potężne gwozdze skreślając jakby powrót i ja to dobiło, pierwszy ze byłem zobojętniały na to zerwanie a drugi był taki że założyłem tindera itp (lecz to był test bardziej zrobiony z znajomym który będzie miał więcej lajkow xddd) i koleżanki jej mnie wyczaiły.Dziwnie się z tym czuje gdy wiem że ktoś może jej sprawiać przykrość i myślę że bym teraz lepiej ją traktował ale rozsądek mi mówi że minęło za krótko żeby próbować jeszcze raz i jak będzie nam dane to i tak będziemy razem lub i nie. Taka ot walka między sercem a rozsądkiem. Jeżeli przeczytałeś do końca to dzięki po prostu musiałem wylać to z siebie bo nie daje mi spokoju to od 2 tyg. #zwiazki #zerwanie #psychiczni #rozowepaski #pomocy #niebieskiepaski #pierwszamilosc
  • 10
  • Odpowiedz
jedno jak i drugie by skoczyło za sobą w ogień


@WiecznyBak_79: no na pewno by skoczyła tym bardziej, że teraz skacze na innej pale. I co byś chciał teraz taką wyruchaną przez jakiegoś patusa? Daj sobie z nią spokój i poszukaj takiej której będzie zależeć na dobre i na złe.
  • Odpowiedz
@Donald_Ma_tole rozum właśnie tak mi mówi że teraz się z innym zabawią ale mam taki żal do siebie, że gdy się psuło między nami to ona to naprawiała między nami relacje żeby było dobrze, wspierała mnie w wielu sytuacjach i była oparciem. Też taki chciałem być ale powiedziałem coś nie tak podczas pocieszania gdy miała zły humor (było wiele takich sytuacji gdzie nie sprostałem temu i pogarszałem sprawę) i była jeszcze bardziej
  • Odpowiedz
@WiecznyBak_79: Zerwaliście więc temat skończony, a nie się łudzisz o jakiś powrót, i martwisz się że ją facet źle traktuje, albo żeby cię usunęła z Instagrama co już podchodzi pod dziecinne zachowanie, zajmij się sobą i szukaj następnej jak wszystko przemyślisz a dziewczynie daj już spokój. 6 lat to jest dużo, ale zrozum że powroty nie mają sensu szczególnie że się nie układało pod koniec jak sam to opisałeś.
  • Odpowiedz