Wpis z mikrobloga

Moje level świadomości ekonomicznej:

Lvl 1 (do ukończenia liceum) - zero wiedzy ekonomicznej i w sumie #!$%@? w to. Nie za bardzo chłop myślał o tych sprawach czyli powiedzmy typowy poziom większości polaków.

Lvl 2 (do +- 24 roku) - zakochanie w "wolnym rynku". Korwin, radio kontestacja, jan fijor i tego typu sprawa. Wolny rynek jest dobry, ludzie są racjonalni, wszystko będzie dobrze jeśli damy ludziom spokój i pozwolimy im podejmować decyzje.

Lvl3 (do +- 28 roku) - zakochanie w psychologii i mniej ale jednak trochę w socjologii i historii. Zdobyłem też jakieś tam podstawowe doświadczenie zawodowe, obserwowanie giełdy, obserwowanie krypto, obserwowanie zachowań ludzi. To moment mojego lewaczenia. Zauważyłem, że wynagrodzenie nie jest do końca sprawiedliwe to znaczy, że osoba zarabiająca 30 k niekoniecznie jest bardziej kompetentna niż ta która zarabiała powiedzmy 5k. Pracuje w IT więc widziałem masę ludzi, łacznie ze mną, których uważam za przepłacanych. Poza tym zauważyłem, że wszystko opiera się na trendach, emocjach (ta słynna chciwość i strach w inwestowaniu) i że praktycznie wszystkie gospodarki są bardziej lub mniej centralne sterowane (upraszczając za pomocą banków centralnych które manipulują inflacją i stopami procentowymi). Zauważyłem, że w demokracji i postkapiliźmie liczy się populizm to znaczy jesteś ratowany z złych decyzji jeśli należysz do wystarczająco dużej grupy wyborczej albo po prostu jesteś bardzo bogaty.

Następuje powolne lewaczenie, poglądy mi się robią powoli centrowe

Lvl4 (po 30 roku życia) - inwestowanie całkiem sporych jak dla mnie pieniędzy, obserwacja rynku. Strata wiary w to, że praca jest źródłem bogactwa a bardziej, że pieniądz rodzi pieniądz i nie ma w tym żadnej sprawiedliwości. Po prostu jak masz kasę to łatwiej robić kasę z kasy niż uczciwie pracować. I wtedy też połączyło mi się wiele kropek dlaczego tyle ludzi jest zapakowanych w nieruchomości. Zrozumiałem też że każdy rynek to jest gra gdzie masz ludzi grających przeciwko sobie i ta gra jest fundamentalnie nieuczciwa bo gracze z większym kapitałem tak zwane wieloryby oszukują bądź zmieniaja sobie zasady gry.

Wiara w racjonalność rynku całkowicie upadła. Poglądy dalej centralne ale coraz bardziej lewicujące.

W tym memie, że z korwina się wyrasta jest prawda. Widziałem też jak wiele moich internetowych guru się zwyczajnie myli bo ślepo wierzyli w wolny rynek gdzie na zachodzie wszystko zależy od decyzji państw a nie wolnego rynku. Widać to nawet u nas właśnie na rynku nieruchomości - gdyby państwo budowało mieszkania jak za PRLu to cena mieszkań ogólnie by spadła, gdyby poszli wolnorynkową drogą czyli zluzowali przepisy i uprościli proces prawny budowania mieszkań to też by mieszkania spadły, ale za to państwo robi rzecz najgorszą czyli dopłaty do mieszkań. Robi to bo może i logiczne analizy majka czy innego fijorka fajnie brzmią ale tu wszystko zależy od woli rządu. A czym jest rząd? Rząd to kolejna grupa graczy.

I tu jest największy plottwist. Zwykły normik, analfabeta ekonomiczny kupił te mieszkania jak było tanio bo szedł zgodnie z trendem. A te wszystkie "mózgi" co się naczytali i naoglądali pierdół mówili, że walnie. Walnie bo logika tak sugeruje. I to jest błąd myślenia takich ludzi ( w tym mnie z kilku lat) zakładanie, że mamy jakikolwiek wolny rynek i ludzie działają racjonalnie.

I może to kiedyś walnie, ale wiesz ty możesz być mądry, oszczędzać, żyć skromnie i tak dalej, ale jak to walnie to tłum poniesie cię ze sobą na dno. Chyba, że naprawdę masz gdzieś samowystarczalny schron i masę broni.

#nieruchomosci #ekonomia #inwestycje #gownowpis
  • 25
  • Odpowiedz
państwo robi rzecz najgorszą czyli dopłaty do mieszkań. Robi to bo może


@janciopan: to "może" jest tu kluczowe i należy je rozumieć tak, że akurat proste sypanie kasy jest w zasięgu ich kompetencji (możliwości) - to mogą zrobić, w przeciwieństwie do długofalowych programów, które wymagałyby umiejętności zarządzania wielkim projektem przez wiele lat.
  • Odpowiedz
  • 36
@janciopan

Obecna analiza jest taka, że kredytuj się na maksa, bo kapitan państwo ma swoje ulubione dziecko = kredyciarzy którym zawsze podciera dupę.
  • Odpowiedz
@janciopan: Wolnego rynku to już dawno nie ma. Teraz albo komponujesz albo państwo nakłada na ciebie takie opłaty, że dostajesz z tego promil co byś mógł dostać. Ekonomia to walka albo dymasz albo jesteś dymany i to nie ma za wiele wspólnego z kapitalizmem, wolnym rynkiem, szkoła Austriacką. Teraz spekulacja, dopłaty , social, podatki i zakazy
  • Odpowiedz
  • 3
to mogą zrobić, w przeciwieństwie do długofalowych programów, które wymagałyby umiejętności zarządzania wielkim projektem przez wiele lat.


@the_good_guy: Oczywiście dlatego ta gra jest ustawiona. Powiedzmy, że jesteś oszczędzającym szaraczkiem i miałeś 200 tysięcy na koncie przed 2020 rokiem to teraz licząc skumulowaną inflację twoje 200 tysięcy jest warte 100 tysięcy a osoba która za te 200 tysięcy + kredyt kupiła mieszkania, nawet głupią kawalerkę jest 2 razy do przodu.

Dlaczego się
  • Odpowiedz
@janciopan:
Lev 1: 15-19: Socialista/Lewak: 0%
liceum, liberał gospodarczy, czytanie Gazety Wyborczej, autorytety to Barcelowicz, Gwiazdowski i inne libtarty,
Lev 2: 19-24: Socialista/Lewak: 50%
studia ekonomiczne na prestiżowym uniwersytecie: ej a ten Keynes i te modele ekonomiczne i ekonometryczne to mówią coś zupełnie innego i ta historia Japonii, Niemiec, Korei, Skandynawii, mówi coś zupełnie innego niż specjaliści z Lev 1
czytanie: Polityka
Lev 3: 24+, Socialista/Lewak: 90%
praca w prestiżowych korpo
  • Odpowiedz
  • 1
Wolnego rynku to już dawno nie ma. Teraz albo komponujesz albo państwo nakłada na ciebie takie opłaty, że dostajesz z tego promil co byś mógł dostać. Ekonomia to walka albo dymasz albo jesteś dymany i to nie ma za wiele wspólnego z kapitalizmem, wolnym rynkiem, szkoła Austriacką. Teraz spekulacja, dopłaty , social, podatki i zakazy


@MxS89: Uważam, że ten mityczny wolny rynek jest w początkowym okresie powstawania kapitalizmu później rządem staje
  • Odpowiedz
@janciopan:
Lvl 1 - mniej wiecej do 21rż - korwinista, turbowolnorynkowiec, znieść płacę minimalną, znieść kodeks pracy
Lvl 2 - poszedłem do pierwszej pracy i mi się całkowicie zmieniło jak dostałem 4zł/h, bo w sumie czemu mieliby mi płacić więcej skoro na UZ nie było stawki minimalnej? Stałem się mniej wolnorynkowy, zacząłem w 100% popierać stawkę minimalną i uważam, że januszexy należy zniszczyć ogniem dział
Lvl 3- od 31rż, to co
  • Odpowiedz
@janciopan: sytuacja jest trochę jak w Ameryce podczas ostatniego krachu rynku nieruchomości. W filmie Big Short było pokazane jak jedna z osób, która widziała że to wszystko "musiało jebnąć". Tyle że typ stracił prawie wszystko zanim się doczekał aż jebło, bo duzi gracze grali do samego końca żeby nie jebło. W końcu otrzymał gigantyczne profity z tego, że jebło, ale to idealnie wpasowuje się w obecną sytuację: wszyscy co choć trochę
  • Odpowiedz
@janciopan: w sumie to jestem dumny z siebie, że jak byłem na studiach to ominął mnie okres fascynacji Korwinem, Cejrowskim i Kolonko. Wszyscy moi koledzy bili wtedy do nich konia, a ja miałem z nich pompę.
  • Odpowiedz
  • 0
@donttalktome: Bo to co oni mówili i mówią dalej wydawało sie logiczne ale jak jesteś stary i doświadczasz rzeczy to coraz bardziej widzisz, że jak coś wydaje się logiczne to nie oznacza, że jest prawdziwe.
  • Odpowiedz
  • 1
Tyle że typ stracił prawie wszystko zanim się doczekał aż jebło, bo duzi gracze grali do samego końca żeby nie jebło. W końcu otrzymał gigantyczne profity z tego, że jebło, ale to idealnie wpasowuje się w obecną sytuację: wszyscy co choć trochę analizują sytuację widzą że to musi jebnąć. Ale nie jebnie w najbliższym czasie, bo duzi gracze (rząd, developerzy) grają żeby nie jebło. A mówią, że tylko w USA zalegalizowali lobbowanie...
  • Odpowiedz
@janciopan: taki stary i tyle się naobserwował

gdyby państwo budowało mieszkania jak za PRLu to cena mieszkań ogólnie by spadła,

W ogóle byś nie dostał tego mieszkania, tak jak nie masz możliwości zostania prezesem orlen albo tvp. Mieszkania za komuny były dla top wybranych, było czytać trochę więcej zamiast zajmować się psychologią

gdyby poszli wolnorynkową drogą czyli zluzowali przepisy i uprościli proces prawny budowania mieszkań to też by mieszkania spadły,

mieszkania
  • Odpowiedz
Mieszkania za komuny były dla top wybranych


@blend: Pieprzenie, w mojej mieścinie mieszkania za friko były budowane i rozdawane zwykłym pracownikom lokalnego tartaku, sam odkupiłem takie jedno w zeszłym roku za niecałe 300k. Całe grono ludzi, którzy dostali "mieszkanie po dziadkach" nie wzięło się znikąd.
  • Odpowiedz
  • 1
@Euro: Najbardziej ironiczna wisienka na torcie tego wszystkiego jest taka, że korwin mógł przez te lata gadać swoje dyrdymały bo jest szlachcicem i .... odziedziczył ziemię po matce. Gdyby nie urodził się bogaty to pewnie nie mielibyśmy naszego czołowego filozofa myśli wolnorynkowej.
  • Odpowiedz