Wpis z mikrobloga

@Saly: co do wspaniałości bigosu, podzielę się moim doświadczeniem. Domowy bigos, jaki znałem był podły, bo niewiele różnił się od kapuśniaku (w jednym kiełbasa w drugim skwarki), a oba były nieprzyjemne. Były po pierwsze wodniste, po drugie kwaśne, a po trzecie albo gorące, a jak miały jadalną temperaturę, to buło czuć, że poza kwaśnością wody z kiszonej kapusty nie ma innego smaku. Dopiero później poznałem bigos, w którego każdym kęsie był
Tak, a herbatka z ciocią lepsza niż cola z kolegami z klasy xD

No ludzie kochani, miejcie trochę wyobraźni i postawcie się na miejscu dzieciaka.

@PanAlbert: ale co Ty porownujesz? cola akurat jest lepsza tak jak i bigos