Wpis z mikrobloga

jakiś czas temu przewinęła mi się na wykopie grafika gdzie jest pokazane, że dziewczynki chciałyby być w przyszłości jutuberami czy innymi influ, a nie pracować w klasycznych zawodach. i oczywiście podniósł się ryk: że koniec świata, że upadek cywilizacji, ze tak nie wolno, że tragedia itp.

boomerzy myślą że to jakiś spisek, ale tak na prawdę nie ma w tym nic kontrowersyjnego. w końcu bycie internetowym celebrytą bije na głowę inne klasyczne zawody.

kilka przykładów:
- kasa jaką można wyciągnąć z Internetu jest NA PRAWDĘ wielka. zaczynając od wyrabiania minimalnej stosunkowo niewielkim nagładem sił po grube tysiące na miesiąc. wsparcie społeczności, monetyzacja, współprace, reklamy: możliwości jest mnóstwo. czasami wystarczy kilka kliknięć i wpada kwota na którą wielu ludzi musi tyrać miesiąc. co prawda dla ludzi spoza środowiska ta wiedza nie jest za bardzo dostępna, ale od czasu do czasu zdarza się jakiś leak który pokazuje jak to wygląda od środka. zresztą samo zjawisko gal famemma pokazuje jakie potrafią tam być chore liczby za kilka sekund pajacerki.
- kariera influ jest mniej męcząca niż wiele konwencjonalnych zawodów i to jest fakt. zarówno nie jest męcząca fizycznie jak symboliczna praca w kopalni, a zarazem nie wymaga wielkiego wysiłku intelektualnego jak np. IT. tutaj przewaga jest prosta, w każdy normalny rodzic chciałby, aby jego dziecko nie musiało za bardzo przemęczać.
- szansa pracy zdalnej, większa elastyczność, czasami te mityczne podróże jako część pracy
- wysoki nacisk na networking, a więc większa poduszka życiowa w razie problemów i więcej szans życiowych.
- nie wymaga żadnych papierów, kwitów, a nawet szczególnej inteligencji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

to kilka takich ogólnych przewag z brzegu. z drugiej strony ktoś by mógł powiedzieć, że są też minusy. tyle że jakie tak na prawdę są te minusy? szansa że komuś się nie uda? no jest taka szansa, ale z drugiej strony czy w klasycznych zawodach też każdemu się udaje? no też nie. inny argument to boomerskie gadanie że "jak każdy będzie klikał w ten kąkuter, to nie będzie lekarzy". dziwne tylko że każdy dziad tak gada, a jakoś żaden nie zachęca swojego dziecka aby został np. śmieciarzem i przysłużył się społeczeństwu? hipokryzja.

podsumowując: każdy rodzic, któremu zależy na dobru swojego dziecka powinien wspierać je i cieszyć się, gdy dziecko zdecyduje się na taką karierę. moim zdaniem z internetowym influencingiem jest trochę jak z polskim IT, bo są to jeszcze jedne z niewielu miejsc które dają szanse ucieczki z matrixa. a przynajmniej do czasu aż bańka nie pęknie.

#pracbaza #korposwiat #takaprawda #przegryw #kolchoz #rodzice #youtube
czescmampytanie - jakiś czas temu przewinęła mi się na wykopie grafika gdzie jest pok...

źródło: xd

Pobierz
  • 11
@czescmampytanie ładna bzdura. Ciekawe czy twój plan zakłada że może jednak się to nie udać (jak zdecydowanej większości) i co wtedy? Umiesz klikać w kąkuter. Brawo, właśnie zostałeś jedną z milionów przeciętnych małp umiejących nic.
Kariera influ to nie kariera, a raczej wygrana jak na loterii w konkursie popularności.


@cyk21: nie. to o czym ty myślisz to tylko topka branży, ale poniżej też jest kupa ludzi która radzi sobie lepiej lub gorzej.
Ciekawe czy twój plan zakłada że może jednak się to nie udać (jak zdecydowanej większości) i co wtedy?


@budzy: przeczytales w ogole co napisałem? a czy w konwencjonalnych zawodach też zawsze się wszystko udaje?

Umiesz klikać w kąkuter. Brawo, właśnie zostałeś jedną z milionów przeciętnych małp umiejących nic.


to samo można powiedzieć o pracownikach korpo.
@czescmampytanie nihil novi. Kiedyś dziewczynki marzyły żeby być piosenkarkami, aktorkami, modelkami czy tancerkami. Teraz chcą być influencerkami. Jakiemuś małemu procentowi uda się spełnić marzenia (i fajnie jak rodzice je w tym w rozsądny sposób wspierają), a reszta w pewnym momencie odpadnie z wyścigu i będzie pracować w codziennych zawodach. Nic dziwnego, nic co powinno budzić szczególne kontrowersje ¯_(ツ)_/¯
@xentropia: niby tak, ale ja bym nie stawiał znaku równości miedzy tymi piosenkarkami, a internetowymi influ. internetowe kariery to dalej troche taki dziki zachód który pewnie z czasem bardziej się zacementuje tak jak te środowiska aktorskie, piosenkarskie itp.
Bo moje dane pokazują


@cyk21: to może pokaż te dane? i co to znaczy grosze? bo tak samo można powiedzieć ze zwykły pracownik w porównaniu do CEO korpo zarabia grosze. różnica jest jednak taka że nie tyrasz na magazynie czy innej kasie, a masz o wiele bardziej znośną i rozwojową prace.
@czescmampytanie: I tak i nie. Z jednej strony nikt tu nie #!$%@? i nie udaje, że #!$%@? jest fajny, a praca świnta już z samej swojej istoty, bo #!$%@? nie jest. Praca zarobkowa dla rzesz zwykłych ludzi to w większości monotonna, odmóżdżająca, #!$%@? konieczność, a nie wielce szlachetna wartość, do której należny bić pokłony niczym kapitalisci-zarobasy, albo brandzlujący się do robociarzy z młotami pneumatycznymi komuniści.

Z drugiej strony jakość tego "produktu",