Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #dieta #blackpill #bekazpodludzi #heheszki
Ale się wykopek spłakał, jak napisałem że jeśli ktoś jest otyły lub ma nadwagę to źle świadczy o jego mentalności i psychice.

@wielkifanrapu: Gdyby sprawa była tak prosta to nie mielibyśmy takiego problemu z otyłością.


Niektóre osoby dostają dużo większy strzał dopaminy od jedzenia.

Jedna osoba wpieprzając kotleta niemal dostaje orgazmu, na drugiej nie robi to wrażenia - czysta genetyka, taka sama silna wolna - diametralnie inny efekt.

Niektóre osoby mają dużo większy naturalny NEAT. Więcej się ruszają, kręcą, mają wyższe tętno, mogą zjeść np. dwa początki dziennie przez to i zachwają bilans, ktoś bez takiej genetyki zje jednego pączka i przytyje. Słaby mentalnie grubas.

Niektóre osoby nie dostały odpowiedniego wychowania i edukacji. Jak bardzo będziesz winił otyłe dziecko za to, że jest otyłe? Nie no, dzieci nie, a któremu dziecku jest prościej być otyłym dorosłym? Skończyłeś 18 lat, Twoja odpowiedzialność grubasie.

Niektóre osoby doświadczyły w dzieciństwie albo w życiu ogromnych tragedii, albo chorób, które dały taki skutek.

Niektóre osoby są bardziej podatne na marketing, a w firmach produkujących żywność pracują sztaby marketerów i naukowców opłacanych za miliony, żebyś kupił dwupak albo powiększony zestaw, albo 10 w cenie 5 etc, i żeby chips miał perfekcyjną chrupkość i smak, który szybko znika abyś musiał sięgnąć po następnego.

A może kogoś ojciec-wojskowy #!$%@?ł kablem od prodiża, żeby robił pompki na czas, teraz wygląda dobrze ale do dziś ma ataki paniki i czasem moczy łóżko. Na pewno ma bardzo zdrową psychikę, przecież to widać po rozmiarze koszulki.


To, że ktoś wygląda tak czy inaczej nie jest kwestią czystego wyboru. To jacy jesteśmy wynika z miksu genetyki, wychowania, otoczenia i naszych wyborów. Jak bardzo to, że ktoś ma zdrową sylwetkę jest jego czystym wyborem? Nie istnieje jedna odpowiedź na to pytanie.

Blisko pół świata ma nadwagę i... oni wszyscy "są gorsi od Ciebie". Pewnie 3/4 świata nie potrafi policzyć całki, może to sobie wybierzesz jako wyznacznik? Problem tylko w tym, że tego nie widać. Ludzie mają przeróżne problemy i przeróżne talenty, każdy w czymś jest dobry a z czymś się boryka. Ale Ty obierasz sobie prosty, widoczny cel, tylko po to, żeby udowodnić swoją wyższość samemu sobie i poczuć się lepiej. "Noblese oblige" - a może skoro jesteś taki lepszy to może powinieneś się zastanowić jak pomóc słabszym zamiast patrzeć na nich z pogardą jak cham, który całe życie przewalał gnój ale mu ciotka zostawiła spadek więc teraz wszyscy mniej majętni są śmieciami.


Nikomu to nie służy, nikomu to nie pomaga, nawet Tobie.


Przeważnie nie sposób ocenić na ile otyłość jest czyjąś winą a na ile konsekwencją genetyki i otoczenia. Tylko co z tego? Mogę nawet założyć, że to wcale nie jest czyjaś wina. To nie zmienia faktu, że to wciąż odpowiedzialność tej osoby, bo tylko ona sama może sobie zapewnić zdrową sylwetkę. Ale zamiast się mentalnie masturbować jaki to nie jestem lepszy mogę się zastanowić co takiego się w życiu tej osoby wydarzyło, że nie wypełnia tej swojej odpowiedzialności i jak mógłbym jej pomóc.


To oczywiste przecież, wszyscy ludzie którzy akurat mają nadwagę/otyłość to nie ich wina tylko wszystkiego dookoła, to też nie wina alkoholików że piją alkohol i są alkoholikami, nie wina ćpunów że biorą narkotyki i są ćpunami, to wina GENETYKI.
To zwykły zbieg okoliczności że ludzie szczupli z dobrymi sylwetkami jedzą z reguły zdrowo i się dużo ruszają, a ludzie z nadwagą/otyłością się mało ruszają i jedzą syf.
  • 14
  • Odpowiedz
@BlackpillNaCalego: to ja xd
jem tylko rzeczy zamawiane, no ale bez przesady, że tylko pizze i burgery - to też ale czasem wpada sałatka, normalne danie obiadowe itp. Do tego lubię alko. A słodycze też wpadają ale bardziej na zasadzie, że biorę tylko nowości na spróbowanie (a raczej z neta zamawiam). No ale żeby się nie ulać to trzeba jednak biegać i śmigać na tym rowerze
  • Odpowiedz
@BlackpillNaCalego: jem codziennie w sumie ponad kilo warzyw, owoców i kiszonek (pisałem w poprzednim temacie), myślę, że równowagę jako taką mam zachowaną
oczywiście burgerów nie jem dzień w dzień
póki co badania mam ok, akurat miałem pełny pakiecik przed operacją 4 miesiące temu
  • Odpowiedz
@BlackpillNaCalego: sam nie gotuje więc jestem zdany na gastro ale wpadają różne rzeczy od podrobów po wołowinę, wiem, że czerwone mięso nie jest zdrowe ale cóż, lubię xd w każdym razie jak na prawie 40latka to czuję się znakomicie
  • Odpowiedz
Ale się wykopek spłakał, jak napisałem że jeśli ktoś jest otyły lub ma nadwagę to źle świadczy o jego mentalności i psychice.


@wielkifanrapu: Nie widzę, żeby się spłakał - wprost przeciwnie, widać, że zna temat dokładniej niż ty.

Właściwie to chciałeś osiągnąć stwierdzając rzeczy oczywiste? Bo to wygląda, że chciałeś poczuć się lepiej waląc w 'grubasa.'
  • Odpowiedz
@wielkifanrapu: w życie nie jest takie czarno-białe jak chcesz to przestawić. Oczywiście duża jest w tym sama wina osób, które są otyłe/piją/ćpaja, ale uzależnienie to jednak choroba - choroba woli, czy też mówiąc bardziej naukowo - zaburzenie psychiczne i to, czy ktoś miał np. takie a nie inne dzieciństwo i zajada albo zapija nieuświadomione traumy, to nie są rzeczy do końca zależne od kogoś.
  • Odpowiedz
i to, czy ktoś miał np. takie a nie inne dzieciństwo


@Saprofit: Częściowo się zgodzę, bo coraz częściej widać takie rodziny gdzie jak rodzice są grubi to dzieci tak samo. W tym przypadku to otoczenie ma wpływ na czyjąś wagę. Ale jak ktoś ma 30 lat i twierdzi że otyłość to nie jego wina, to po prostu sam się okłamuje żeby czuć się z tym lepiej zamiast próbować coś zmienić.

Sam
  • Odpowiedz
@SieNieZnamToBredze: tylko zanim człowiek przyzna się przed samym sobą do tej winy, to trochę czasu potrzeba, a niektórzy są tak mocno "chorzy", że bez konkretnego wstrząsu nigdy nie dopuszczą do siebie myśli, że to coś z nimi jest nie tak
  • Odpowiedz
@Saprofit I właśnie dlatego trzeba im mówić że są grubasami, że otyłość to choroba. Jeszcze niedawno pewnego rodzaju napiętnowanie społeczne było wystarczającym bodźcem, ale od kiedy pojawiły się różnego rodzaju ruchy "body positive" ludzie zaczęli sobie wmawiać że bycie grubym jest ok, byle uciec najłatwiejszą drogą od swojego problemu
  • Odpowiedz