Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta jak to możliwe że mając ponadprzeciętne iq stwierdzone psychiatrycznie przy okazji diagnozy autyzmu mam problem z podstawową matematyką w liceum? testy iq matematyczne idą mi całkiem dobrze, wychodzą mi naprawdę spoko wyniki a na matmie zaćmienie umysłu. Myślałem żeby pójść sobie kiedyś na #politechnika no ale nie pójdę skoro nie kumam matmy. Jak myślicie, jak to możliwe że mając iq wyższe od przeciętnej mam problem z całkowicie przeciętną matematyką w 3 klasie liceum? Zadania z rozszerzenia próbuję rozwiązywać, mam zbiory Kiełbasy ale umiem rozwiązać tylko zadania w których mam wyliczyć konkretne działanie, tych tekstowych nie umiem w ogóle ruszyć, nie wiem po prostu w jaki sposób je wyliczać. Chyba że ktoś mi poda schemat rozwiązania danego zadania to oczywiście je rozwalę, nawet z rozszerzenia. Dziwne, niby inteligentny jestem a jednak jest jakiś problem z tą matmą. A za to z fizyki i z informatyki (również podstawowe) jestem w grupie najlepszych osób w klasie, na infie wszystkim pomagam programować bo nie ogarniają a z fizyki nigdy się nie uczę na sprawdziany a mam trójki/czwórki zawsze, jakbym sie uczył to by były piątki. Może tak być ze po prostu nie mam predyspozycji ścisłych czy ja coś po prostu źle robię z tą matmą?
  • 103
  • Odpowiedz
taa, znam to ponadprzeciętne iq, od osób, które nie potrafią nawet najprostszego formatowania zrobić by nie walić nieczytelną ścianą tekstu, lol
  • Odpowiedz
@nanotecz przwstan sie osmieszac ziomek. Przeciez nawet przy calkach o ktorych wspomniałeś masz kilka mozliwosci ich rozwiązywania i pic polega na tym zeby wydedukwoac ze tutaj rozwiazesz calke przed podstawienie np.

A w liceum to w ogole jest żart. Wystarczy #!$%@?ć zadania. Wprawa, wprawa i jeszcze raz wprawa.
  • Odpowiedz