Wpis z mikrobloga

@PanieAreczku: spamujesz zaletami miast powiatowych, ale generalnie słusznie.
To co chyba jeszcze nie padło:
- utrzymując kontakty ze szkoły średniej (w powiatowych jest ich dosłownie kilka, w tym 1-2 wiodące), w wieku 30-40 lat okazuje się że masz kupę znajomych w dobrych miejscach, tj. urzędach, szkołach, policji, ciekawych firmach itp.
- uroki wielkomiejskie (np. eventy, ludzie podzielający oryginalne hobby, oferta rozrywkowa, wielkie centra handlowe) są atrakcyjne do 30-35 roku życia, później
  • Odpowiedz
  • 0
@statystyczny_yt: ale ja mowie o miescie powiatowym. zarobki niewiele nizsze niz w Warszawie, dla wiekszosci ludzi. Warszawa mocno podbija statystyki przez wszystkich C-level executives w korpo - CEO / CFO / CMO / CHRO / CFO itp. itd. Realnie Mireczek i Mirabelka z Warszawy, statystyczna, zarabia koło tej 5-6k netto.
( ʖ̯) W takim powiatowym statystyczna Anetka zarabia koło 4k netto, ale koszty ma nieporównywalnie
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: @bdg-bro parę lat temu zjechałem do powiatowego po zwiedzeniu wielu miejsc w Polsce i w Europie. Ożeniłem się z kibitka która mieszka kilometr ode mnie, kupiłem już dwa mieszkania w śmiesznych cenach, mam spoko pracę. Jak trzeba mi atrakcji jadę sobie do stolycy bo mam względnie blisko, ale to nie za często bo rodzinka już 2+3 więc czasu braknie. Mam tu kupę znajomych bliższych i dalszych. Prawie wszystko idzie załatwić
  • Odpowiedz