Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mireczki taka hipotetyczna sytuacja. Dręczy was jedna myśl w życiu mianowicie - całe życie wegetowaliście. Najpierw na studiach dziennych - życie w akademiku kilka lat, dorabianie w weekendy. Jakieś tam życie studenckie było, ale zero kasy na pasje, hobby, podróże. Następnie zakończenie studiów, pójście do pierwszej pracy i zderzenie się z twardą rzeczywistością. Kilka lat pracy za pensję trochę wyżsżą niż minimalna, wynajem pokoju no i dalej wegetacja. Kombinowanie, główakanie jak tu zacząć zarabiać. W końcu w wieku 27-28 lat wpadacie na pomysł jak tu zacząć zarabiać, zmiana pracy i z trochę ponad minimalnej robi sie 8k. Dalej tryb praca-dom, oszczędzacie trochę kasy.

Niedawno stuknęła wam 30-stka. Zarabiacie 8k na rękę. Macie ok 100k oszczędnosci. Trzeba podjąć decyzje i dokładnie zaplanować dalsze życie. Wynajmujecie dość tanio małe mieszkanie za 1500zł od dalszej rodziny po znajomości.

Z jednej strony fajnie byłoby kupić pierwsze mieszkanie, chociaż jakąś kawalerkę. Jednakże żeby uzyskać ten kredyt to jeszcze z 50k trzeba dozbierać a potem tani wynajem 1500zł miesiecznie zmienia się w dość sporą ratę na 30 lat 3000-4000zł w zalezności od lokacji i metrażu, plus wykończenie. Dramat.

Z drugiej strony uwiera was to, że całe życie nic ciekawego nie robiliście. A teraz gdy pojawił się hajs - pojawiają się pokusy. Jakieś podróże zagraniczne, zwiedzanie świata, spróbować nurkowania, sportów wodnych, jakieś narty, deska zimą. Może jakieś prawko na A i motocykl - to wszystko kosztuje sporo kasy, ale wraz z lepszą kasą pojawiła się taka możliwość. Z tyłu też pojawia się myśl, że to ostatnia chwila na jakieś wygłupy. Gdy w tym wieku pozna sie dziewczynę to ona będzie już oczekiwała szybko bachora, a wtedy wiadomo nie odbije się utraconych lat młodości, więc to ostatni dzwonek tak naprawdę.

Niestety połączenie dwie opcji i jakieś kompromisy nie wchodzą w gre, wielokrotnie przeliczane. Nie ma za bardzo możliwości przy takich zarobkach i można mieć tylko jedno z dwóch ciastek.

Co byście wybrali? Dalsza wegetacja z zakredytowaniem po same kule i kupno coś swojego, odkładanie marzeń na dalszy plan ? Czy może olać kredyt i własne mieszkanie, dalej lecieć kilka lat na tanim wynajmie ale za to realizować marzenia, wydawać hajs, cieszyć się pierwszy raz w życiu życiem, budować fajne wspomnienia?

#logikaniebieskichpaskow #nieruchomosci #inwestycje #kredythipoteczny #zwiazki #redpill #blackpill #podroze #kiciochpyta



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

Co byście wybrali?

  • Dalsza wegetacja + kredyt na mieszkanie 39.3% (77)
  • Życie na wynajmie + realizacja marzen 48.0% (94)
  • Inna 12.8% (25)

Oddanych głosów: 196

  • 22
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: po #!$%@? ty w ogole wegetujesz, wegetowałeś i rozważasz wegetacje? zyje sie pełnią życia a jak z ryzyka zycie sie zawali to sie wali magika, tak sie najbardziej oplaca pomysl o tym trochie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie musisz podróżować za miliony cybulionów co kwartał. zarządź sobie sumę, którą będziesz w stanie wydać na przyjemności i wydaj ją na przyjemności. wegetacja i obracanie każdej złotówki dwa razy nie jest zdrowe dla psychiki i poczujesz to za 10 lat, kiedy zobaczysz, że twoi biedniejsi znajomi cieszą się z jakichś doświadczeń w życiu, a ty dalej w tym samym miejscu.

Dalsza wegetacja z zakredytowaniem po same kule i kupno
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Do emerytury coś kupisz, a myślisz, że będziesz bardziej żałował wegetowania za młodu na kredycie czy tego, że kupiłeś trochę poźniej? ( ͡° ͡°)
  • Odpowiedz
Jakieś podróże zagraniczne, zwiedzanie świata, spróbować nurkowania, sportów wodnych, jakieś narty, deska zimą. Może jakieś prawko na A i motocykl - to wszystko kosztuje sporo kasy, ale wraz z lepszą kasą pojawiła się taka możliwość. Z tyłu też pojawia się myśl, że to ostatnia chwila na jakieś wygłupy. Gdy w tym wieku pozna sie dziewczynę to ona będzie już oczekiwała szybko bachora, a wtedy wiadomo nie odbije się utraconych lat młodości, więc
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Weź się normalnie za zarabianie kasy. 8k to żenada, wyjedź za granicę, nie wiem zrób uprawnienia na wózek widłowy i wal po 12h dziennie przez 2 lata. Będziesz mieć 30lat +2, ale za to 200-300k więcej na koncie. Akurat już wtedy bańka pęknie, to kupisz coś sensownego za 50% wkładu własnego i ratka będzie niska. Powodzenia.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: a kto powiedział, że w ogóle poznasz jakąś dziewczynę jeśli będziesz mieć własne mieszkanie? Przecież dla facetów sytuacja na rynku matrymonialnym jest jeszcze gorsza niż na rynku nieruchomości. Możliwe, że te wygłupy i rozwijanie jakichś hobby pomoże Ci bardziej poznać jakąś dziewczynę niż kupno własnego mieszkania.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Weź się normalnie za zarabianie kasy. 8k to żenada, wyjedź za granicę, nie wiem zrób uprawnienia na wózek widłowy i wal po 12h dziennie przez 2 lata. Będziesz mieć 30lat +2, ale za to 200-300k więcej na koncie. Akurat już wtedy bańka pęknie, to kupisz coś sensownego za 50% wkładu własnego i ratka będzie niska. Powodzenia.


@Don_Kichot: xDDDDDDDDD #usunkonto ja bym za takie wpisy banana dawał, bez kitu
  • Odpowiedz
@nad__czlowiek: W porządku, ja dam moje argumenty za tym, że na dzień dzisiejszy ceny w perspektywie 2-3 lat zaczną spadać, Ty możesz dać swoje dlaczego nie ma na to szans.
- coraz niższa demografia, nie tylko niskie urodzenia wśród "noworodków", ale również niż demograficzny ludzi wchodzacych w wiek produkcyjny.
- nieustanna hossa na rynku nieru trwająca od kilkunastu lat, w historii nie było takiej sytuacji żeby coś rosło bezustannie do góry
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja bym wynajmował za te 1.5k zwłaszcza, że pewna oferta i niska cena i jeździł po świecie i realizował pasje. na co Ci mieszkanie jeżeli np miałbyś w nim mieszkać sam.
Kredyt jak już brać to na maks 5lat. przez 30 lat tyle się może pozmieniać że szaleństwem jest wchodzić w coś takiego.
I nie rób żadnych założeń że poznasz kogoś i załozysz rodzinę. nie robi się takich rzeczy. każdy
  • Odpowiedz