Wpis z mikrobloga

@GrubasErosoman: Pytasz wykopkow o merytoryczna odpowiedz? Zarty se robisz?

Mi sie czasem zdarzy wyjsc z 40kg wlochata "bestia". Zawsze na smyczy (smycz ma z 8m), nigdy w kagancu, jak widzze kogos z naprzeciwka to laduje przy nodze. Ma zakaz podchodzenia do ludzi i psow i sie go trzyma.

Ma zakaz szczekania i sie go trzyma - poza dwoma sytuacjami:
1-idzie jakis kretyn ze swoim psem i ten pies non stop drze morde na
  • Odpowiedz
Mam małego psa. Zawsze jest na smyczy i chodzi przy nodze. Nie podchodzi do innych psów czy ludzi. Nie zaczepia, nie szczeka (tak, to możliwe). Na dodatek uwaga - sprzątam po nim gdziekolwiek nasra (nawet w lesie). Jest czysty, zdrowy, zadbany. Wychowałem go tak dobrze jak się dało. Na spacerze nie rusza niczego, chyba że rzucę mu patyk bądź zabawkę (tylko na wybiegu bądź na działce ogrodzonej)


@GrubasErosoman: ze wszystkich
  • Odpowiedz
@gorzki99 pytanie rączkę retoryczne było ale nie wiem czy takie pojęcie jest znane wykopkom, szczególnie tym, którzy są poddani narracji tego miejsca. Ogólnie siema, kojarzę Cię ze zdroworozsądkowych wypowiedzi.
Jak widzisz na razie konkretów brak, mimo tagów chyba odpowiednich.
Każdy pies ma swoje przyzwyczajenia i trza je znać. Mój w autobusie (tak, jeździmy zachowując wszystkie przepisy) nie toleruje dotyku nawet znanych mu ludzi. A jeśli chodzi o „mogę pogłaskać?” - kategoryczne
  • Odpowiedz
@p3sman pisałem, że nie szczeka. Z początku bał się hulajnóg jak zaczęła się faza na jazdę nimi, ale trochę treningu i już ma wywalone i co najwyżej ciekawski siądzie i będzie oglądać co się dzieje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@GrubasErosoman: Jesli chodzi o glaskanie to jak ktos zapyta to nie ma problemu. Nawet dzieci (szczegolnie dzieci bo serio slodki psiak)
Ale wtedy ja przyklekuje i obejmuje czipsa. I on i ja czujemy sie wtedy pewniej bo sie znamy. Wtedy krotkie glaskanie mu nie przeszkadza.

Ale widze w tym poprawe. Szczegolnie wsrod tych mniejszych dzieciorow. Oprocz wychodzenia z bestia zdarza mi sie wyjsc z szitsiakiem od siorki. Tez calkiem fajny i dzieciom
  • Odpowiedz
@konrado12: Dziwne bo pies z ktorym ja wychodze ma dokladnie tak samo. Tak zostal nauczony.

On ma zakaz skakania nawet po domownikach i znajomych. Z jednym wyjatkiem -nie dotyczny mnie.

I skubany wie jak to dziala. Mozemy wszyscy naraz wejsc do domu. Jego wlasciciele z dzieciorem i ja. Ich obwacha na przywitanie. jak zauwarzy mnie to bierze rozped i juz mam jego lapy na ramionach.
  • Odpowiedz
@gorzki99 mój też jest z tych, które chcą być głaskane i machają ogonem radośnie, gdy ktoś mówi do niego jak do dziecka. Mimo wszystko staram się go trzymać na odległość. W takich sytuacjach młody z radości chce też lizać po gębie a wiadomo jak z tym jest xD pewnie zaraz wykopek jakiś się zesra i niech mu sraczka wyjdzie nie zdrowie, ale nawet śpię z moim psem. Generalnie wzięcie go było
  • Odpowiedz
@GrubasErosoman: Maly od siorki tez sie lubi wrypac na lozko (szczegolnie rano) I przywitac sie lizac - czyli mnie budzi :P

Natomiast bestia nie ma takiej opcji. Wlasciciele dali zakaz i tyle.

Czy mieszkam u siorki czy znajomych to nie spie w ich lozkach tylko na sofie w salonie. A ze nie chce mi sie rozkladac to na jednej czesci.
maly sie miesci ale razem z duzym to nie ma
gorzki99 - @GrubasErosoman: Maly od siorki tez sie lubi wrypac na lozko (szczegolnie ...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@gorzki99 :D mój ma to samo. Nie tknie mnie, póki mam oczy zamknięte. Jak już otworzę to jest radocha. Choć najczęściej jest tak, że póki ja śpię, to on też śpi. Sporadycznie mnie obudzi, gdy serio go przyciśnie :) zwykle po prostu ją budzę się pierwszy, on to zobaczy, przywita się i pójdzie spać dalej
  • Odpowiedz
@GrubasErosoman: To trza bedzie wyslac reksia od siorki na szkolenie do Twojego :)

Zazwyczaj jak spie u siorki to ich nie ma bo wyjechali gdzies gdzie nie mozna miec psa i wtedy ja z nim zostaje. Ale czasem (po jakich swietach czy imprezie) nie chce mi sie na chater wracac i kimowa u siorki jak wszyscy sa.
M3 46m to nie ma szans na "lozko dla gosci". wiec karimata, posciel
  • Odpowiedz
@GrubasErosoman: i to jest spoko, bo nie jesteś uciążliwy ze swoim futrzakiem i na tyle o niego dbasz, że nie ogłasza światu swoich deficytów.
Mnie wnerwiają debile, co wezmą pieska, a potem uważają, że trochę wody i żarcia plus buda na posesji rozwiązują temat dbania o pupila, gdy ich samych brak całymi dobami, nie tylko dniami.
  • Odpowiedz