Wpis z mikrobloga

@ciacheo: Lidl potrafi zniechęcić klienta do ponownych zakupów w ich sieci.

Człowiek wydaje u nich kilka zł, a Ci skąpią na reklamówce żeby bylo w co je zapakować.

Niech sie udławią tymi siateczkami, więcej się do nich nie wybiore.

Taka np Alma chętnie daje reklamówke, żeby inni ludzie widzieli gdzie robiliśmy zakupy! ;)

brzmisz jak typowy Janusz, co koniecznie musi dostać jakiś bonus, bo raczył gdzieś łaskawie zrobić zakupy


@Pantograf: Przepraszam że oczekuje od takiej sieci, przy robieniu zakupów za kilkaset zł "bonusa" w postaci durnej reklamówki.

Branża odzieżowa jakoś każde spodnie, koszulke czy inny pasek pakuje do tej durnej reklamówki i kosztuje ich to pewnie kilka gr. W przypadku lidla, biedronki czy innej sieci marketów spożywczych ograniczyli dostęp do reklamówek bo własnie Janusze
@Pantograf: Różnica taka, że Lidl to jeden z tańszych sklepów, a ludzie mają tendencje do brania miliona woreczków, bo za darmo.

W Lidlu kupujesz tyle rzeczy, że jedna siateczka zazwycaj nie wystarczy.

Jak idziesz do jednego z droższych sklepów jak Euro, to oczekujesz dobrej obsługi.
@gogiel: reklamówkowy marketing, tak bardzo efektywny - ostatnio jak widziałem żula z reklamówką RTV Euro, to od razu po telewizor poleciałem


@ciacheo: chamstwo - kazać płacić za jakiś produkt. Powinni cię po rekach całować, dać garść pendrive'ów, żelazko i wywiesić twoje zdjęcie na witrynie - w końcu pół sklepu im wykupiłeś, tak wielki obrót zrobiłeś.
@Pantograf: Oczywiście, że nie ironiziwałem. Ja tam żuli nie widuję z takimi reklamówkami, prędzej wory z biedy albo jakieś inne bossy. Gdyby nie chcieli, żeby worki nie miały ich nadruku (reklamy) to nie płacili by dodatkowo za nadruk, tylko kupili by jednokolorowe taniej.

Jak kupuję w sklepie internetowym produkty 25% taniej to nie oczekuję bonusów (a często są, bo takie sklepy dbają o klienta). Euro to gównosklep i #takaprawda. Idziesz
@Pantograf: Skoro jesteś taki bogaty to płać za to że pozwalają Ci nawet do sklepu wejść i produkty oglądać, baa korzystasz pewnie też z ich klimy podczas spacerów po sklepie!

Nie traktuje tego w kategorii chamstwa, tylko kompletnego braku dbania o klienta (skoro nie dostrzegasz różnicy, to już nic na to nie poradzę). W poprzednio przytoczonym przykładzie branży odzieżowej, wystarczy wliczyć koszt torebeczki do produktu (którego marża i tak jest nie