I po zawodach... Okres przygotowawczy przepracowałem moim zdaniem solidnie. Była dość duża różnorodność w planie, jeżeli chodzi o jednostki treningowe. Chciałem z tego pobiec 41-42 min, może szybciej. Jak na złość w tygodniu poprzedzającym zawody, przypałętało się jakieś "choróbsko". Walczyłem, jak mogłem, aby wykurować się do zawodów. Udało się, ale jakiś ślad to gówno po sobie pozostawiło. Temperatura też nie ułatwiała sprawy, ale nie była głównym winowajcą. Sam wynik (42:49 netto) jest
@szuleer: czas w porządku, nie twierdzę, że nie. Ale dostępny dla amatora (osoba zajmująca się czymś nieprofesjonalnie, hobbistycznie, miłośnik czegoś), regularność jest wręcz wskazana by było to hobby. Poziom pro to jednak muszą być wygrane. Więc spokojnie możesz zaczynać regularnie biegać ( ͡°͜ʖ͡°)
Dzisiejszy akcent. 2 km E + WT 2x4 km/p. 1 km. Ciężki trening, pierwszy odcinek średnio po 4:11 min/km, drugi już szybciej - po 4:06. Do zawodów na 10k pozostał miesiąc ( ͡°͜ʖ͡°)
Dzisiejszy fartlek. Wykonany w formie drabinki: 1'-2'-3'-4'-5'-4'-3'-2'-1'/p. 1-2' w truchcie. Fajny trening z tego wyszedł, nawet się za bardzo nie zmęczyłem. ( ͡°͜ʖ͡°) No cóż, trzeba trenować dalej, bo w kwietniu zawody na dziesiątkę.
Dzisiejsze BC2. Wpadło 8 km równo po 4:30 min/km. Nadspodziewanie lekko to weszło, tym bardziej ze względu na fakt, że w pełnym treningu jestem dopiero od dobrych dwóch tygodni. ( ͡°͜ʖ͡°)
Sezon uważam za oficjalnie zakończony. Z rezultatu jestem średnio zadowolony, bo celowałem w 20:30 minimum. Może by się udało, gdyby nie kolka, która złapała mnie pod koniec ¯_(ツ)_/¯
I jeszcze dla podsumowania rekordy z tego roku: 3 km - 12:01 5km - 20:39 10 km - ok. 43:20
@sedros Tak jak kolega wyżej napisał - w okresie zimowym jest o wiele mniej zawodów, w mojej okolicy to już w ogóle niczego nie ma. Dlatego ten czas przeznacza się zazwyczaj na jakieś krótkie roztrenowanie, powolny powrót do biegania, i wchodzenie na wyższe obroty żeby w okresie wiosna-jesień bić rekordy ¯_(ツ)_/¯
U mnie na pewno wleci krótka przerwa. Treningi, które robiłem we wrześniu, kiedy miałem szczyt formy wychodzą mi ostatnio masakrycznie.
Czwartkowy szybszy BS i dzisiejszy akcent. Tym razem ciągły w drugim zakresie. Najpierw 3 km E, 10 km BC2 i 4 km schłodzenia na koniec. Bardzo dobry trening z tego wyszedł, 10 km pobiegane w 43:17 (⌐͡■͜ʖ͡■)
Wrzucam biegi od 6 września do dzisiaj. W tym czasie pobiegłem parę jakościowych treningów (m.in. BNP, kilometrówki czy dwusetki). Forma dalej rośnie, co mnie cieszy. Dzisiaj za to zafundowałem sobie dość ciężki trening - 3x10'/p. 4' (tempa poszczególnych odcinków - 4:18, 4:14 i 4:10). Elegancko weszło. Przy
13' E + 33' BC2 (ok. 4:25 min/km) + 10' E. Tydzień rozpoczynam od akcentu - biegu ciągłego w drugim zakresie. Fajnie wyszło, pomimo tempa cały bieg był pod kontrolą. Coś za luźno to weszło (⌐͡■͜ʖ͡■)
Nadrabiam zaległości. W tamtym tygodniu wyszły cztery jednostki treningowe. Z jakościowych treningów (po wtorkowym ciągłym) zrobiłem jeszcze zabawę biegową w piątek, reszta to same rozbiegania. Ten tydzień był już luźniejszy, z uwagi na dzisiejszy test na 3 km. Celem było złamanie 12 minut lub zbliżenie się do tego wyniku.
@JacobKawa: Konkret, zajebiście! Nie myślałeś o zmianie opaski? Pod bieganie miband to straszna klapa. Sam biegałem rok z nim - nie szło sensownie śledzić tempa biegu. Jak zmieniłem na garmina to bieganie weszło na wyższy poziom. ( ͡~ ͜ʖ͡°)
13' E + 30' BC2 (po 4:24 min/km) + 4'45" E. Wieczorem się ochłodziło, więc padła decyzja, że pobiegnę sobie ciągły. Wyszło świetnie, nie było aż tak ciężko, jak się spodziewałem, że będzie ( ͡°͜ʖ͡°)
Wczorajsze interwały. Na początek wpadło 2 km E, potem 8x300m/p. 300m i na koniec ok. 2 km schłodzenia. Odcinki wychodziły po ok. 3:45-3:55 min/km. Tym treningiem zamknąłem tydzień z przebiegiem 55 km.
Środowy BS i kolejny test na piątkę. Pierwotnie miałem biec interwały, ale warunki i tempo na rozgrzewce zrewidowały ten plan. Postanowiłem biec w trupa ten dystans z myślą, że tym razem wyjdzie. No i wyszło, nawet lepiej niż chciałem. Finalnie pokazało mi czas 21:07. Szkoda, że nie udało się ściąć tych kilku sekund, ale na ten moment to praktycznie
15' E + 25' BC2 (~4:25 min/km) + ok. 8'E. Dzisiaj wpadł mocny drugi zakres, mój ulubiony trening ( ͡°͜ʖ͡°). Fajnie się biegło, ale końcówka była już ciężka. Co ciekawe dzisiaj udało mi się zrobić 5 km poniżej 22 minut, i to treningowo. Najlepsze, że jeszcze było trochę zapasu.
Okres przygotowawczy przepracowałem moim zdaniem solidnie. Była dość duża różnorodność w planie, jeżeli chodzi o jednostki treningowe. Chciałem z tego pobiec 41-42 min, może szybciej. Jak na złość w tygodniu poprzedzającym zawody, przypałętało się jakieś "choróbsko". Walczyłem, jak mogłem, aby wykurować się do zawodów. Udało się, ale jakiś ślad to gówno po sobie pozostawiło. Temperatura też nie ułatwiała sprawy, ale nie była głównym winowajcą.
Sam wynik (42:49 netto) jest