ALE FRUWA KOT BALBINKA
KOSMONAUTKA MACIUPIŃKA

Po lewej Felicette, pierwszy i jedyny jak dotąd kot w kosmosie, który w 1963 został wystrzelony powyżej linii Karmana; rakieta osiągnęła wysokość 155 km. Kapsuła z kotem wylądowała na spadochronie raptem po kwadransie, a sam kot po 2-3 miesiącach pobytu w laboratorium został uśpiony w celu zbadania elektrod, wszczepionych w mózg.

A po prawej Balbina, która z zajebistych umiejętności to zatrzasnęła się dziś w szafie, ale
Pobierz
źródło: comment_iJCYbKtoct7OZypluyRtdAu7VVrhnvYE.jpg
Miałam w swoim życiu ideały, takie jak niestawianie zwierząt na stole, ale jednak wygoda wygrała. Póki jest grana strzykawa, tak jest zdecydowanie łatwiej, ze względu na ich ekspresyjny styl jedzenia. Przynajmniej ława jest regularnie myta. A strzykawa na razie musi być, bo muszę ściśle kontrolować, ile jedzą.

Wczoraj zaginął Tadeusz. Szukałam go po całym mieszkaniu, na balkonie (wyjście na balkon jest zabezpieczone, ale jednak), na klatce schodowej, a nawet pod balkonem. Pod
Pobierz
źródło: comment_haY4SuAdN5FFd3tauOtdBAbTI1aLAQuV.jpg
Tadeusz dobił ledwo do 340 g, ale za to Balbina już do 500, także zapraszam wszystkich na kotlety mielone.

Jak nie urok to sraczka, jak nie sraczka to świerzb, jak nie świerzb to robale, i to takie że myślałam że zwrócę jedzenie sprzed tygodnia jak je zobaczyłam. Sama słodycz takie małe kiciusie. Także pyk odrobaczanie, za 2 tygodnie druga tura i dopiero wtedy można zacząć myśleć o szczepieniach. Tymczasem kitki dostają suplement
Pobierz
źródło: comment_wQvxGvedBChUetssiPL6sX4r8S0lDSnt.jpg
Rano, jak wstałam, Sushi leżała w posłaniu kotów, które sobie ściągnęła z półki i się w nim zawinęła, Balbina rozwaliła się na środku kanapy jak lew na skale, a Tadeusz próbował wyjść ze swojego prowizorycznego inkubatora metodą wskakiwania do kuwety z pojemnika po jedzeniu na wynos i rzucania się na ściankę.


@frytusia to brzmi bardziej jak opis domu wariatów, jak domu tymczasowego xD
A Tadi, to już w ogóle wyznaje jakąś filozofię
Dzień dobry, mamy już pełne wyniki Tadeusza: test na panleukopenię z krwi również ujemny, za to lekka anemia i odrobinę podniesiony mocznik, ale bez powodu do obaw. Ataki padaczki były wynikiem znacznego spadku cukru, także najlepszym lekarstwem będzie dokarmianie najczęściej, jak się da. Także znowu żegnaj ciepła kawo i nieprzerwany śnie.

To, co się działo, ma trochę wpływ na rozwój Tadeusza, bo zatrzymał się na etapie oseska, który je i śpi, podczas
Pobierz
źródło: comment_cNuYXZm3PIaYZz8Pb3SpkKgEfi2dlhLr.jpg
Dzień dobry! Mamy południe, a wiecie, co to oznacza - dobre wieści!

Byłam u Tadeusza wieczorem. Nadal z kiepskim napięciem mięśniowym, ale już tak żądny powrotu do zdrowia, że trzeba było zabezpieczyć ściany transportera od środka czymś miękkim, bo przez ciągłe próby dezercji obijał się o nie nieco bezwładnie. Ale za to bardzo energicznie.

Dziś rano doniosłam mu trochę pieluch i ścierek i wykluczyłam razem z panią weterynarz padaczkę toksykologiczną. Najbardziej prawdopodobna,
Właśnie wróciłam z lecznicy, postaram się opisać całą sytuację jak najlepiej.

Wczoraj pierwszy raz poszłam z Tadeuszem do weterynarza rano, z powodu rozwolnienia i braku apetytu. Miał pozostać na obserwacji do poniedziałku, ale pani weterynarz zadzwoniła do mnie może po kwadransie i powiedziała, że muszę go szybko zabierać, bo właśnie się okazało, że w lecznicy jest kot z panleukopenią. Dostałam instrukcję jak należy podawać kroplówkę i zabrałam go. W domu nie chciał
Pobierz
źródło: comment_LdeaFoFKX0DITEMuO3lMR53BXIjChJ2B.jpg
#frytusiacontent update porannego wpisu:

Tadeusz jest w stanie krytycznym w inkubatorze w lecznicy. Panleukopenia wykluczona. Będą dalsze badania - o ile zdołamy go jeszcze zbadać. Trzymajcie kciuki, bo ten kitek już raz się wyrwał z ciężkiego stanu, może i tym razem się uda. Choć wtedy tak źle nie było. Czekam na telefon z lecznicy - w razie wszelkich informacji, będę pisać pod tagiem.

#!$%@?.
Co ten Tadek Niejadek to ja nawet nie. Zazwyczaj codziennie rano się drze o jedzenie, a dziś cisza, zaprezentował tylko podręcznikowe rozwolnienie na dobry początek dnia i nic. Leży. Nie miał ochoty na żaden z trzech różnych posiłków, podanych w różnych temperaturach; siłą wmusiłam w niego zawrotne 3 ml mleka. Pyk weterynarz. Miał zostać na obserwacji do poniedziałku, ale raptem kwadrans po zostawieniu go dostałam telefon z lecznicy, że muszę go natychmiast
Pobierz
źródło: comment_ddiYYgujB3kqCwmyNMRj24mx0eFPyacG.jpg
Dzień dobry, dziś byłam z kitasami u weterynarza na umówione odrobaczanie, ale okazało się, że z pamiątek po matce, która je odrzuciła, mają świerzb, więc najpierw trzeba trochę to wyleczyć, a potem dopiero odrobaczamy. Balbina waży już 400 gram, a Tadeusz 300, co trochę martwi, bo wcześniej był największy w miocie. Także dokarmiam go częściej i obserwujemy. Rośnie niby proporcjonalnie, ale jednak nie tak dorodnie, jak Balbina. Oba prosiaki nauczyły się już
Pobierz
źródło: comment_4FkrkRblnw60gyKgvCab8Do0QTEVuv2p.jpg
Dzień dobry, Mirki i Mirabelki!

Charaktery kociąt fajnie się ostatnio ujawniają. Oba uczą się w mig, po jednym postawieniu misek w kuchni pełzają w tamto miejsce za każdym razem, jak są głodne. Tadeusz łazi za mną krok w krok i siada mi na stopie, jak np. gotuję albo coś robię, dużo do mnie miauczy, za to Balbina gania się z Sushi po dywanie i śpi z nią, a do mnie przychodzi tylko
Pobierz
źródło: comment_KaDSxpvNzHdANvBFQLQdF3iDVpkYUIQh.jpg
Dziś na śniadanie było DOROSŁE jedzenie z DOROSŁYCH misek! Ależ te dzieci szybko rosną []

(Tak naprawdę to karma kitten, nie dla dorosłych, podana w miseczkach dla chomików XD)

W piątek obyło się już bez antybiotyku u weterynarza, dostaliśmy tylko zielone światło na odrobaczanie, na które ma się stawić za tydzień cała trójka, w sensie nie że koty i ja, tylko koty i Sushi.

Balbina umie
Pobierz
źródło: comment_NpoNrk2vumPNexdoLa6UeT59foBuQX3t.jpg
#frytusiacontent Dzień dobry, żyjemy i mamy się dobrze!

Minął niemal cały tydzień, a ja dostaję od Was mnóstwo zapytań o stan kitków oraz o formy pomocy. Jesteście wspaniali. Postaram się jak najszerzej opisać, co się działo w tym tygodniu.

Ostatnio zakończyłam na informacji, że Tadeusz trafił w niedzielę nocy do weterynarza z niemierzalną temperaturą i hipoglikemią. Byłam pewna, że będę się z nim żegnać. Próby podania kroplówki kończyły się fiaskiem, bo ma
Pobierz
źródło: comment_iVV34gKCkl022XSSHfIyiaCWdzSBE0se.jpg
#frytusiacontent update po nocy: Tadeusz trafił w nocy do weta z niską temperaturą i mocno osłabiony (mimo nieustannego grzania i regularnego jedzenia) i został na obserwacji. Już myślałam, że rano dowiem się najgorszego, ale przywitał mnie solidny gryz za nos i pazury na twarzy, więc chyba jest lepiej :) Odbieram go wieczorem, po kroplówkach i glukozie. Rano poszłam go sama nakarmić, je z apetytem. W nocy naprawdę był w stanie agonalnym, więc
@frytusia: Widząc dziś wpis od ciebie w tagach serce mi przyspieszyło ze strachu, nad tym, że kostucha wyciągnęła łapy po pozostałe oseski. Otwierając wpis miałam w głowie "oby nie było to nic złego >.<".
Trzymam kciuki u rak i stóp, byś do końca tygodnia nie musiała dodawać żadnego wpisu, poza tym z dobrymi wiadomościami.
BTW Balbinka, to jednak taka cicha woda co to brzegi rwie.
#frytusiacontent

Przynoszę przykre wieści. Pożegnalismy dzis Tokio, Piksela i Dangera. Od rana każde kolejne czuło się coraz gorzej i pomału słabło. Kocięta były z dwóch różnych miotów i prawdopodobnie ten słabszy miot był na coś chory, albo po prostu nie nabył odporności. Mogły to też być te kocięta z chorej matki (jedna z nich była na coś chora, ale nie znam detali).

U weterynarza byłam dziś trzy razy. Tadeusz i Balbina dostali
Dzień dobry!

Jestem tak poruszona ilością pomocy, którą już okazaliście lub zadeklarowaliście, że nie wiem, co powiedzieć. Naprawdę. #wykopefekt działa. Każdy grosz (i to niemały - niektórzy z Was oszaleli!) i każda paczka podkładów jest dla mnie równie ważna. Po prostu DZIĘKUJĘ, że wychowujecie kitki jak swoje! Koci Żłobek imienia Michała Białka, co Ty na to, @m__b? :)

Jeśli chodzi o wydatki, zależy mi, by sytuacja była dla Was klarowna, skoro
Pobierz
źródło: comment_IUmCluRFT8JgbTXVk4jfEZ0zxv1iQsaS.jpg
Dzień dobry Mireczki, ja już nie śpię od 4:30, bo zamiast robić niebieskiemu kanapki do pracy, muszę nakarmić i podetrzeć koty. Na tym polega odpowiedzialność #pdk

Wczoraj razem z koleżanką z pracy podjęłyśmy się względnego wyczyszczenia kociąt - zgodnie z zaleceniami weterynarza najpierw wacik ze słabym roztworem specjalnego płynu antyseptycznego, potem dwa razy wacik z ciepłą wodą, potem wytrzeć do sucha i wyszczotkować szczoteczką do zębów. Na cztery ręce zajęło nam to
Pobierz
źródło: comment_T740i8QsGfDHHbfV75vObXIKnooU0KNz.jpg
DANGER (to czarno-białe): nokia 3310 wśród kotów. Niezbyt urodziwy, ale zajebisty i solidny. Wczoraj wpierdzielił się cały Sushi do miski i wyżarł jej karmę. Z największych pasji to spanie, gryzienie moich palców i O ZGROZO próby ssania tego bolca wystającego z kontaktu XD (spokojnie, już wszystko zabezpieczone od tamtej pory)
Pobierz
źródło: comment_c8vbTaFHIre79zthpJpxzQStlQXmmWY1.jpg
Mirki McDonald's wprowadziło nową ofertę śniadaniową, takie burrito podają do kawki!

A tak naprawdę to nie, po prostu wiadro kotów znowu zrobiło chlew i tym razem trzeba je było przeczyścić na mokro, dosuszyć jak najdokładniej i zapewnić ciepełko, bo byłaby kaszana jakby zmarzły. Ten tutaj jest dosyć słabiutki na tle innych i wymagał kangurowania przez dłuższą chwilę.

Trzy z nich podjęły dziś pierwsze próby samodzielnego mycia, z kolei ja zamierzam poświęcić weekend
Pobierz
źródło: comment_xxnfIbiGrxN5l1QAHu9UX5S8Gk0XnpgE.jpg
Obserwujących #frytusiacontent mogę lekko rozczarować - tym razem zamiast historii nauczycielskiej, będzie historia o żłobie dla kociąt. Miały być protipy na temat dzieci (i jeszcze na pewno będą), ale dziś kilka faktów na temat wychowywaniu bezdomnych kociąt w ilości jednego małego wiaderka.

Z natury jestem zdecydowanie kotosceptykiem. Ale wzięłam te bidy na wychowanie, bo mam wolny wrzesień. Śmierdzące gnoje już po jednym dniu ze mną odróżniają mnie od innych ludzi i zawsze
Pobierz
źródło: comment_3kCxaK4ZO09SJhBacYzTFTVcD8gE5Jzq.jpg
Kochani, dla ocieplenia wizerunku #frytusiacontent chciałabym Wam opowiedzieć historyjkę z wczoraj. Czyli o urokach pracowania z maluchami - ale takich prawdziwych urokach, nie takich, o jakich się mówi, używając tego określenia :)

Podwórko przedszkolne, zderzenie czołowe z udziałem samochodu, o który dodatkowo potknęły się dwie trzylatki. No to biegnę. Szybkie oględziny - ofiar w rozbitych kolanach brak, ale komu by to przeszkadzało w podniesieniu ryku i płaczu na całe osiedle, bo na