Tak się robi rodzinny biznes. Historia Piotra i Pawła Wosiów

W 1990 roku Piotr i Paweł Wosiowie wraz z mamą Eleonorą zdecydowali się spróbować sił w biznesie. Wypadło na mały sklep spożywczy o powierzchni 60 m kwadratowych, który wspólnie otworzyli w Poznaniu. Dziś ''Piotr i Paweł'' to 90 sklepów w 51 miastach w całym kraju.

[PdG_PL]

Wszystko fajnie, szkoda tylko, że w sklepach PiP jest dość drogo (przynajmniej w Poznaniu).

[PdG_PL]

@PeaceBeToYou: Jeśli np. ten sam ketchup kosztuje w PiP 9 zł, a w Kauflandzie 200 metrów dalej 6 zł to jestem w stanie przymknąć oko na skromniejszy wystrój tego drugiego miejsca i właśnie tam m. in. go kupię.

[vartan]

Wiedziałem, że te imiona w nazwie to nie przypadek.

Swoją drogą u mnie w rodzinie ta para imion pośród braci występuje 3 razy.

I chłopaki mieli dużo szczęścia, bez US itp. akcji.

Gratulować tylko chęci i pracy.

[konhawelanski]

@vartan: Zbudowali swój biznes dzięki pieniądzom i znajomościom Jerzego Wosia (ich ojca), który przez wiele lat był prezesem Wielkopolanki w Poznaniu. Wielkopolanka upadła, z milionami długów... a narodził się Piotr i Paweł.

więcej http://forum.gazeta.pl/forum/w,30,129234801,129235094,Piotr_i_Pawel_a_upadlosc_SM_Wielkopolanka.html

[g455]

I chłopaki mieli dużo szczęścia, bez US itp. akcji.

@vartan: Nie tyle szczęścia co pomogli losowi. Ich matka pracowała w spółdzielni mieszkaniowej i lokal w centrum osiedla wynajęli bez przetargu i po preferencyjnych stawkach, mimo, że byli wtedy i inni chętni. Podobnie z kilkoma innymi sklepami, które otwierali jako następne. Każdy sklepikarz chciałby wynająć lokal w centralnym punkcie wielkiego osiedla za bezcen. A potem już poszło z górki.