@mechanicalCoot: Organizm przyswoi ograniczoną ilość cholesterolu egzogennego. To jest istotne, ale ten cholesterol musi być doprowadzony w odpowiednich warunkach. Tzn. jak robimy sobie na śniadanie jajecznicę z masłem to nie jemy jej z chlebem, czy innymi węglami, a następny jeśli węglowodanowy posiłek jemy dopiero jak zgłodniejemy.
Metabolizm glukozy w obecności tłuszczy nasyconych jest upośledzony i vice versa, prosto i logicznie wyobraź sobie rozpędzoną insulinę porywającą cząstkę glukozy i przyklejoną do niej
@traceur07: osiągnęliśmy już taki poziom absurdu w temacie żywienia, że jedzenie masła wydaje się trollingiem. Ludzie zostali nastraszni rzekomą szkodliwością tłuszczy zwierzęcych, że stało się to wręcz tematem tabu. Powtarzam - tłuszcze zwierzęce nie zatykają naczyń krwionośnych!!!
@homo_superior: sęk w tym, że tłuszczu nie jestesś w stanie zjeść dużo, bo hormon leptyny i grelina skutecznie skutecznie hamują uczucie głodu. Co innego w przypadku np. prostych węglowodanów - na nich zazwyczaj się ludzie tuczą, bo organizm nie odczuwa nasycenia. Fruktoza blokuje działanie leptyny ...
Cóż, jem tyle ile sama potrzebuję. Teksty w stylu: pij więcej wody, jedz więcej owoców, spożywaj więcej czegoś są po prostu głupie. To ja i mój organizm najlepiej wiemy czego nam najbardziej trzeba. Jak chce mi się pić to piję, jak mam ochotę posmarować kawałek chleba grubą warstwą masła to to robię, ale żreć batonik masła? To jakiś żart chyba.
@homo_superior: Nadmiar tłuszczu w diecie nigdy nie zaszkodzi. Nadmiar węglowodanów jak najbardziej. Polecam poczytać o doświadczeniach na temat diety niskowęglowodanowej, gdzie badani mieli ograniczone węglowodany niemalże do zera, jednak mogli jeść ile tylko chcieli mięsa (im tłuszcze tym lepiej). Jakie efekty? Wszyscy zaczęli chudnąć, poprawiły się wyniki krwi, samopoczucie i kondycja.
Większość ludzi jest jednak zdrowych i sami wiedzą jak normować swoją dietę.
@homo_superior: Szczerze w to wątpię. Nie w dzisiejszych czasach, gdzie jedzenie to puste kalorie nie zapewniające sytości, sztuczne słodziki i konserwanty.
Masło jest zdrowsze od margaryny ale nie trzeba tego mówić głośno bo Polacy o tym wiedzą ale niestety 3/4 Polaków nie stać na codzienne jedzenie masła stąd są zmuszeni do zakupu utwardzonych tłuszczów roślinnych w postaci margaryny.
Jedzenie masła jest szkodliwe tylko u osób z podwyższonym cholesterolem.
@rostu: nie 'nie stać' tylko 3/4 to leniwe pryki których własne zdrowie nie obchodzi i wolą zaoszczędzić kupując margaryne a nie masło, żeby im zostało na paczkę fajek więcej.
a pewna część z nich na pewno też przekonuje lepsza smarowność margaryny, więc po co w ogole płacić więcej i się jeszcze męczyć, skoro można być cebulakiem. i potem płaczą, że lekarzowi trzeba płacić, bo nadciśnienie.
Testuję bulletproof cafe (samo masło bez mct) od około 2 mc. Jak na razie to co mówi się sprawdza. Dużo energii i zauważyłem, że waga mi powoli spada. Taką kawe piję zazwyczaj co drugi dzień (nie jem wtedy śniadań), żeby zachować jakąś równowagę w odżywianiu.
Gościu zapomniał dodać, że od kilku lat jedzie na leku o nazwie Modafinil, który działa trochę jak amfetamina. Ale bez obaw, utrata wagi i poprawienie wydajności mózgu to zapewne zasługa masła ;D
@graf_zero: Smalec, ale nie ze świni hodowanej masowo.
Każdy organizm pakuje toksyny w komory tłuszczowe, zwierząt również, a masowo hodowane zajadają się samymi syfami. Nie wspominam o żeńskich hormonach, których największa koncentracja jest wokół cholesterolu.
Komentarze (155)
najlepsze
Metabolizm glukozy w obecności tłuszczy nasyconych jest upośledzony i vice versa, prosto i logicznie wyobraź sobie rozpędzoną insulinę porywającą cząstkę glukozy i przyklejoną do niej
Ale tak - potwierdzam, że masło jest ok. ;-)
@homo_superior: Szczerze w to wątpię. Nie w dzisiejszych czasach, gdzie jedzenie to puste kalorie nie zapewniające sytości, sztuczne słodziki i konserwanty.
Jedzenie masła jest szkodliwe tylko u osób z podwyższonym cholesterolem.
a pewna część z nich na pewno też przekonuje lepsza smarowność margaryny, więc po co w ogole płacić więcej i się jeszcze męczyć, skoro można być cebulakiem. i potem płaczą, że lekarzowi trzeba płacić, bo nadciśnienie.
Każdy organizm pakuje toksyny w komory tłuszczowe, zwierząt również, a masowo hodowane zajadają się samymi syfami. Nie wspominam o żeńskich hormonach, których największa koncentracja jest wokół cholesterolu.