Cześć Mirki i Mirabelki!
Była już noc sucharów, noc past, czas na wykopową noc strasznych opowieści ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jako, że pilnuję bratanków, bo brat z żoną na weselu i trochę mi się nudzi (dzieciaki na szczęście już zasnęły) postanowiłam wzbogacić tę jakże ciężką dla mnie noc creepy opowieściami.
Może więc zacznę.
Moja mama opowiadała mi, jak to jej bliska znajoma z pracy niedawno pochowała swoją mamę. Rzecz się dzieje w zabitej dechami wsi. Siedzą sobie pewnego wieczoru wszyscy przy stole, ta znajoma, jej mąż i córka, która przyjechała na weekend, rozmawiają. Zapadł już zmrok i nagle okazuje się, że świeci żarówka, która przez tydzień nie świeciła, tylko mąż zapomniał wymienić. Córka nie wiedząc o tym, zapaliła światło i działało. Tego samego wieczoru dzwonek przy bramce od domofonu sam zaczął dzwonić, a nikogo na podwórku nie było. Wyszli nawet z domu popatrzeć. Jak córka wróciła po weekendzie do siebie, to winda sama podjechała i czekała na nią elegancko, a jak już była w mieszkaniu, przy zapalaniu światła w łazience nagle korki wywaliło i momentalnie zrobiło się ciemno. Ja bym uciekała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarze (541)
najlepsze
" Przepraszam, ma pan moze zapalniczke?"
Drugi slyszac pytanie staje i wpatrujac wzrok w pytajacego zaczyna szukac, Lapie obiema dlonmi za tylne kieszenie, przenosi rece do przodu i obmacuje kieszenie przednie. Jego wzrok zaczyna zdradzac lekki niepokoj. Dlonie wedruja ku gorze i sprawdzajaco oklepuja kieszenie kurtki, po czym
https://www.youtube.com/watch?v=_u6Tt3PqIfQ
gmaps
Kiedyś, z 6-7 lat temu spotykałem się z jedną dziewczyną, no wtedy już parą byliśmy. Mieszkała jakieś 30km od mojego miasta, więc przyjeżdżałem do niej na weekendy, jej rodzice nie mieli nic przeciw, lubili mnie.
Ale do rzeczy. Pewnego razu jak wyjeżdżałem od niej w niedzielę, postanowiłem zamiast dłuższą, dobrze oświetloną i często uczęszczaną drogą pójść
Ta postać przesuwała się za mną i widziałem ją zawsze wyłącznie kątem oka. Nie szła, coś jak by płynęła.
Z tymi ,,spotkaniami'' była związana nieprzyjemna zależność. Zawsze, niedługo po nich robiłem
Albo stał przy ścianie i patrzył na mnie, albo wychodził z szafy. Killa lat mi się to śniło.
Wszystko co poniższe babcia mi opowiadała. Lata siedemdziesiąte. To bardziej z gatunku tych przykrych historii, bo chodzi o śmierć dziecka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Zmarła jej pierwsza córka. Wszyscy w domu, w pokoju z wystawioną trumną, czekają na wóz żeby pojechać do kościoła i zacząć pogrzeb. Nagle młodsze rodzeństwo zmarłej dziewczynki (2